Sędzia nigdy nie wygra konkursu na najpopularniejszą osobę na boisku. Nikt go nie lubi. Nie dostanie pucharu za setny sędziowany mecz. Nic nigdy nie wygra. Żyje w ciągłym stresie. Musi nosić obciachowe ciuchy. Jeśli nie jest Pierluigim Colliną żadna firma nie podpisze z nim kontraktu sponsorskiego. I ciągle, cięgle, ciągle ktoś ma o coś do niego pretensje.