Radio Z Czuba: Jak rozbawić Dziekanowskiego?

Radio z Czuba już wie, jak do łez rozbawić Dariusza Dziekanowskiego. Dowiedziało się zresztą przypadkiem, bo wcale nie chciało. A oto pytanie klucz. Który z zawodników z polskiej ligi może trafić do kadry? Radio spisało najważniejsze fragmenty odpowiedzi. Hahahahha, buhahaha, hehehehe, hahahahaha i dalej hahahaha, hehehehe, huhuhuu, hahahaha, a na koniec jeszcze hahahaha.

A oto pytanie klucz. Który z zawodników z polskiej ligi może trafić do kadry? (mp3) (wma)

Dla tych, którym się nie chce słuchać, Radio spisało najważniejsze fragmenty odpowiedzi. Hahahahha, buhahaha, hehehehe, hahahahaha i dalej hahahaha, hehehehe, huhuhuu, hahahaha, a na koniec jeszcze hahahaha.

Jak się tak Radio z czuba chwilę zastanowiło, podrapało w głowę i dokonało innych czynności ułatwiających myślenie, to przyznaje, że to rzeczywiście niezły dowcip.

Radio z Czuba ma też dla czytelników quiz. Kogo DD nazwał złotoustym (i nie chodzi wcale o Leo Beenhakkera i jego nieśmiertelny tekst o jasnej stronie Księżyca). Radio przyznaje się od razu, że nie odpowiedziało dobrze. Trudno zresztą, by się nie przyznało skoro wszystko zostało nagrane (mp3) (wma) (chociaż to ostatnio żaden argument).

Radio ma swój drugi typ, ale go nie zdradzi. A zdjęcie pojawiło się w tym miejscu zupełnie przypadkowo i Radio nie ponosi za nie żadnej odpowiedzialności i uprasza się o nie korzystanie z niego, przy próbach odpowiedzi. Zwłaszcza w nawiązaniu do hasła o polskiej myśli trenerskiej.

No dobrze i na koniec wątku piłkarskiego, jeszcze coś dla miłośników motoryzacji. Czyli ulubiony samochód trenera DD (mp3) (wma) do poruszania się w Brukseli.

A teraz wątek lekkoatletyczno - rekreacyjny. Jak wiadomo, Polski Związek Lekkiej Atletyki na czele z panią sekretarz generalną Jadwigą Ślawską-Szalewicz, wysłał po ciężkim sezonie naszych zawodników na zasłużony wypoczynek i regenerację do Tunezji. Czy wypoczęli, czy się zregenerowali? Po powrocie na lotnisku było tak (mp3) (wma)

A dzień wcześniej pani prezes Irena Szewińska tłumaczyła, że te wszystkie karaluchy, plaże wyglądające jak wysypiska śmieci, i kompletnie nieprzystosowany dla sportowców ośrodek to niefortunna pomyłka, niedopatrzenie. Związek chciał jak najlepiej, wyciągną wnioski, pani prezes jest przykro, a poza tym na początku nie padało...

A ile ta drobna pomyłka nas kosztowała? - zapytaliśmy panią prezes.

Było załamanie pogody, burze i ulewy przez dwa dni...

Pani prezes dobrego humoru nie traciła. Zresztą, posłuchajcie sami (mp3) (wma) Cierpliwość to piękna cnota. Udało nam się w końcu dowiedzieć. Podajemy wyliczenia: 16 x 2600 = 41600. Inne wyjaśnienia PZLA tu (polecamy zwłaszcza zdjęcie na samym dole).

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.