Jak wiadomo, słowo Internet pochodzi od łacińskiego internetus , co oznacza "miejsce, w którym można bezkarnie i z lubością wylewać na siebie pomyje". Tym razem nie cały Internet był więc zadowolony z tego, jaki obrót przyjęły w sobotę sprawy ( 2:1 dla Bayernu ). Ale nie uprzedzajmy faktów. Apetyty przed meczem były naprawdę duże:
Ogromne uznanie wzbudziła interwencja Nevena Suboticia, który wybijał piłkę z linii bramkowej w niesamowitych okolicznościach:
Z drugiej strony, Robert Lewandowski pozostawił spory niesmak po tym, jak postanowił przejść się po nodze Jerome'a Boatenga:
Trzeba dodać, że piłkarze nie mieli tego dnia dobrze ustawionych celowników. Zwłaszcza piłkarze Borussii:
I gdy dortmundczycy stracili gola w 89. min., Internet stracił wiarę:
Przykro było patrzeć na sprzyjającą Borussii część sieci, gdy ta zrozumiała, że puchar się od niej oddala...
Internet był więc w sobotę podzielony. Tak wyglądała po finale jego smutniejsza część:
Na koniec, dla poprawy nastroju, przenieśmy się więc może do bawarskiej części Internetu, gdzie zabawa trwała do wczesnych godzin porannych:
MK