Mitchell, właściciel skromnej księgarni w Cromford, oglądał konkurs synchronicznych skoków do wody z trampoliny dziesięciometrowej, w którym duet Tom Daley - Peter Waterfield zajął czwarte miejsce. Wstrząsnęło to nim i zmusiło do pewnych przemyśleń na temat natury wszechrzeczy. Między innymi zaś również na temat tego, że konkurencja w wyścigu do medali na IO zaostrzyła się w ostatnich latach tak bardzo, iż niesprawiedliwością jest wręczanie już tylko trzech krążków.
Postanowił zatem wytwarzać aluminiowe krążki z inskrypcją ''W uznaniu czwartego miejsca. Igrzyska Olimpijskie 2012'' oraz z nazwiskami zdobywców takiej, a nie innej lokaty. Jak na razie przygotował dwa - właśnie dla Daleya i Waterfielda.
Jak sam podkreśla, na dwóch brytyjskich skoczkach nie zamierza poprzestać i będzie dalej wytwarzał swoje medale oraz wysyłał je sportowcom, którzy brali udział w IO 2012 i skończyli na czwartej pozycji. Kiedy otrzymają je kajakarz Mateusz Polaczyk i pływak Radosław Kawęcki, dorobek Polski na tych igrzyskach ulegnie zwielokrotnieniu.
ŁM