Specjalnie na mecz Hiszpania - Włochy do ochrony obiektu włączono ośmiu rugbystów Lechii Gdańsk. Po co? Po to, żeby w razie kolejnej akcji Jimmy`ego Jumpa mogli go szybko upolować i wynieść z murawy. Zresztą, żeby poszło im nawet lepiej, zawodnicy Lechii na gdańskim obiekcie pojawili się od razu w korkach, dzięki czemu byliby ewentualnie szybciej biegać.
Jak pamiętacie, o ile nie zasnęliście w czasie pierwszej połowy niedzielnego meczu, Jimmy jeszcze się w Gdańsku nie pojawił. Ciekawe, czy jeszcze zobaczymy go na PGE Arenie. I ciekawe również, czy na pozostałe spotkania również delegowani zostaną gracze Lechii. Tej Lechii uganiającej się za jajowatą piłką, a chwilowo również za pewnym 38-letnim Katalończykiem. Tak samo jak ciekawe jest to, czy punkty bukmacherskie będą przyjmować zakłady na rezultat starcia Jimmy`ego z taką ''ochroną''. Być może przed następnym meczem Hiszpanów umieścimy go w ''Z Czuba błędnie typuje''.
ŁM