Mortensen jak gdyby nigdy nic oglądał sobie w hali odlotów na laptopie spotkanie pomiędzy San Lorenzo a Newell`s Old Boys, gdy nagle w 88. jego zespół strzelił bramkę, zapewniającą utrzymanie w argentyńskiej ekstraklasie. Jak to się skończyło? Oddajmy głos samemu aktorowi.
Jako jednak, że Amerykanie to przeraźliwi służbiści i nie umieją się bawić, Viggo został w końcu zatrzymany przez ochronę lotniska i zaprowadzony do specjalnego pomieszczenia. Ostatecznie oczywiście wypuszczono go, ale z ostrzeżeniem, że jeśli jeszcze raz zakłóci spokój, zostanie wyrzucony z całego obiektu.
Jak widać, w USA nawet gwiazdy nie mają lekko. Ale też i czego spodziewać się po ludziach, którzy na piłkę nożną mówią ''soccer''.
ŁM