Pokaż jak kibicujesz i wygraj nagrodę - weź udział w konkursie
Oczywiście Der Reprezentacjen Naszen Sąsiadem to wciąż murowany faworyt do półfinału każdej dużej imprezy. A już na pewno bardziej murowany niż kadra Franciszka Smudy. Ale co do samego murowania... To już tak dobrze nie jest. Obecne pokolenie grające w kadrze Niemiec jest miłe, fajne, wielokulturowe i gra do tego ładną wizualnie, naprawdę porywającą piłkę. Niestety przy okazji nie ma już takiego charakteru, który przez lata, niezależnie od rozgrywek pozwalał Niemcom psuć wiele krwi kibicom na całym świecie tym, że FC Germania zawsze i konsekwentnie grała do końca, nigdy nie odpuszczając nawet na sekundę i nawet na milimetr, nawet jeśli była gorsza od rywali. Ale dzięki temu stawała się od nich właśnie lepsza.
Tymczasem obecnie, na moment przed Euro 2012 sami Niemcy biją na alarm, uderzając w dzwony swoimi wurstami. Okazuje się, że tamtejsza kadra, tak samo zresztą jak i zespoły klubowe, nie potrafi już wygrywać finałów. Ostatnim zwycięskim dla nich był decydujący mecz w Lidze Mistrzów pomiędzy Bayernem a Valencią w roku 2001. Potem przyszło 11 lat porażek w najważniejszych spotkaniach. Bez żadnej, jednej nawet wiktorii.
Puchar UEFA 2002, Borussia Dortmund - Feyenoord Rotterdam 2:3 Liga Mistrzów 2002, Bayer Leverkusen - Real Madryt 1:2 Mistrzostwa Świata 2002, Niemcy - Brazylia 0:2 Euro 2008, Niemcy - Hiszpania 0:1 Puchar UEFA 2009, Werder Brema - Szachtar Donieck 1:2 Liga Mistrzów 2010, Bayern Monachium - Inter Mediolan 0:2 Liga Mistrzów 2012, Bayern Monachium - Chelsea Londyn 1:1 (karne 3:4)
Gdzie się podziały słynne niemieckie die cojones? I czy powrócą na Euro 2012 z 11-letnich wakacji?
ŁM