Pavel Pliskov, którego rodzina pochodzi z Litwy, jest uczniem Menzieshill High i jak na człowieka ze Wschodu przystało, wykazuje się ponadprzeciętnym ciągiem na hokejową bramkę. Jest zawodnikiem młodzieżowej ekipy Dundee Stars, która walczyła ostatnio z powodzeniem o Puchar Szkocji. W półfinale spotkali Gwiazdy potykały się z Kilmarnock Storm i z tej potyczki wyszli zwycięsko (6:1). Pavel Pliskov miał w tym triumfie największy udział jako strzelec 3 bramek. Euforia jednak zaprowadziła młodego zawodnika na manowce.
Turniej odbywał się w hali zasłużonego, najstarszego zespołu hokejowego w Wielkiej Brytanii - Fife Flyers. Młodzi zawodnicy Dundee świętowali zwycięstwo w półfinale w szatni, gdzie na haku wisiał Miś Sam - maskotka miejscowej drużyny. Zawodnicy ją zdjęli i zaczęli się nią bawić, a Pliskov postanowił przymierzyć przebranie. Strój podobał mu się na tyle, że postanowił pokazać się w roli miejscowego misia innym graczom, trenerom i publiczności.
Szkocka Federacja Hokejowa uznała, że wyskok młodego gracza Dundee w ogóle nie jest zabawny i wykluczyła go z finału oraz ceremonii wręczania nagród. Pliskov musiał siedzieć na trybunach, gdy jego koledzy rozprawiali się w finale z Flyers (6:0). Siedział tam też wtedy, kiedy wręczano medale.
Maskotka wyświadczyła niedźwiedzią przysługę młodemu graczowi dając się okiełznać. Niesamowita przypowieść o zbrodni i karze. Zastanawiamy się, kiedy za podobny występek ze składu wyleci Mario Balotelli.
Spiro
