Świąteczne życzenia od Z czuba

Okazuje się, że nie tylko w Wigilię Z czuba mówi ludzkim głosem. Także z okazji Świąt Wielkanocnych autorzy innego serwisu sportowego życzą czytelnikom innego serwisu sportowego tego i owego.

Od Łukasza

Wielkanoc to niezwykłe święta, co wnioskuję z faktu, że przypadają tylko raz do roku. W związku z tym najlepszym czytelnikom Z Czuba na świecie życzę, by te dni były dla nich okazją do zapomnienia o zbliżającym się Euro, myśl o którym u wielu z nas powoduje już bezlik niepokojących objawów, takich jak gęsia skórka, zawroty głowy i pozytywne opinie o polskich komediach. Życzę Wam również byście nie zmokli przesadnie w lany poniedziałek, bo pogoda nie sprzyja chodzeniu po ulicach z mokrymi głowami - cóż, to najwyraźniej nie jest świat dla mokrych ludzi. A, również życzę Wam w te święta większych jaj niż moglibyście się spodziewać po jakimkolwiek meczu Ekstraklasy. Choć może ''życzę Wam większych jaj'' nie brzmi jakoś specjalnie dobrze.

Od Piotrka K.

W związku z tym, że przed Euro pewnie nie będzie okazji sobie życzyć wszystkiego beztroskiego (chyba, że na weekend majowy), pragnę życzyć właśnie tego. Beztroskę można rozumieć na wiele sposobów - można beztrosko objadać się jajkami ze świątecznego stołu, można stoczyć beztroską bitwę morską w Lany Poniedziałek, a można też beztrosko przeżyć czas świąteczny z dala od telewizora, internetu i innych dóbr, które na co dzień są nośnikiem troski wszelakiej. Wybierzcie sobie ulubiony rodzaj beztroski i korzystajcie z niego na całego, garściami.

Od Andrzeja K.

Piłkarzom - bramek i punktów, działaczom - sukcesów, komisji licencyjnej - zdrowego rozsądku, zaś kibicom i Czytelnikom - żeby jaja wielkanocne i jaja piłkarskie nie wykluczały się wzajemnie, a śmigusowe lanie dostawała zawsze drużyna przeciwna.

Od Przemka

Ostatnie święta przed EURO 2012 należy spędzić godnie, bo potem wszystko się zmieni. Życzę więc, żeby:

- wszyscy członkowie rodziny w optymalnej formie podeszli do spotkania rodzinnego - potrawy na talerzach nie jechały na dopingu genetycznym - przy samym stole obeszło się bez fauli, - po biesiadowaniu obeszło się bez niedyspozycji - popołudniem była okazja zrobić nurka na hamaku - trawa przed domem była o niebo lepsza od tej na stadionie Lecha

Podsumowując, niech będzie wesoło, świątecznie i zielono. Zupełnie jak na meczu.

Od Marka

Abyście te święta spędzili tak, jak sobie założyliście. Bez niespodzianek i na spokojnie (chyba że założyliście sobie np. pływanie z setką wygłodniałych rekinów - wtedy na pewno nie będzie spokojnie, a i życzę wam, żebyście sprawili niespodziankę).

Świąt tradycyjnych, o ile nie chcecie inaczej i wiecie, co to znaczy - ja sam nie jestem pewien. Zawsze możecie też spędzić święta na sportowo i spróbować w końcu wygrać odwieczną rywalizację człowieka z potrawami przy stole, choć ich przewaga liczebna sprawia czasem, że ma się miękkie nogi już do niego zasiadając, a historyczny bilans spotkań jest bardzo niekorzystny. Pamiętajcie jednak, statystyki nie grają.

Od Piotrka M.

Żeby te święta były raczej jak mecz Ekstraklasy niż jak mecz Ligi Mistrzów - bez nadmiernych, a niepotrzebnych nikomu emocji, bez zbyt szybkiej bieganiny i całego codziennego zamieszania. Wiadomo, będzie niedziela, 17.00, pogoda pewnie też nie będzie sprzyjać do grania w piłkę... Oraz żebyśmy po świętach spotkali się ponownie w tak zacnym gronie - najlepszych czytelników Z czuba na świecie i najlepszych autorów Z czuba na świecie.

Od Andrzeja B.

Na święta życzę Wam, a przy okazji sobie i tym miłym młodym ludziom, którzy składali życzenia powyżej, aby nie było jaj, lanego poniedziałku i spokoju. Innymi słowy, aby nie dopadły Was żadne futbolowe jaja, które zamiast ''prawdziwej piłki'' zapewniają nam nasi ligowcy, żeby nie okazało się, iż następni zawodnicy, trenerzy czy działacze są umoczeni w kolejne afery oraz abyście przeżyli jak najwięcej sportowych emocji. Życzę Wam też Kręciny, bo każde święta są lepsze z Kręciną.

Copyright © Agora SA