Z kim jeszcze mógłby zagrać Odlew

Sparing Oldewu z FC Domagnano to niewątpliwy sukces poznaniaków. Jasne, można się śmiać, że przeciwnik to drużyna z San Marino, ale to też wielokrotny mistrz kraju oraz uczestnik europejskich pucharów, podczas gdy polski zespół występuje zaledwie w B-klasie. Postanowiłem z tej okazji poszukać zespołów, które mogłyby się zgodzić uświetnić kolejne rocznice Odlewu albo innych polskich drużyn.

B36 Torshavn

Herb B36 TorshavnHerb B36 Torshavn fot. Wikipedia

Sprawa jest dość ryzykowna, ponieważ to aktualny mistrz kraju, który w przyszłym sezonie powalczy o Ligę Mistrzów. Szanse na zgodę jednak są, gdyż ten kraj to Wyspy Owcze, a w  B36 chyba lubią Polaków. Dwóch naszych rodaków prowadziło ten zespół (Jacek Burkhardt i Piotr Krakowski) a obecnie jedną z gwiazd jest Łukasz Cieślewicz, wybrany najlepszym graczem ostatniego sezonu w całej lidze. Prócz sporych osiągnięć na własnym podwórku (dziewięć mistrzostw, sześć pucharów), drużyna grywa też na europejskich boiskach, gdzie wystąpiła 20 razy wygrywając dwa mecze, a remisując cztery. Za największy sukces może uznać wyeliminowanie Islandczyków z IBV Vestmannaeyjar w pierwszej rundzie Pucharu UEFA w 2005 i maltańskiego Birkirkara w eliminacjach do Champions League rok później. Po stronie klęsk zawodnicy z Wysp Owczych na pewno mogą sobie wpisać to, że jedyny udział w Pucharze Zdobywców Pucharów (1992) zakończyli odpadając z Avenir Beggen, którzy nie dość, że są z Luksemburga, to jeszcze posiadają herb, który podobno buchnęli z jakiegoś przedszkola.

BeggenBeggen fot. Wikipedia

FC Santa Coloma

Z kim jeszcze mógłby zagrać OldewZ kim jeszcze mógłby zagrać Oldew fot. Wikipedia

Jeśli chce się przejść do historii, można zostać pierwszym polskim zespołem, który zagra z drużyną z Andory. Jeśli czegoś nie przeoczyłem, to nasi ligowcy jeszcze nigdy nie rywalizowali z klubem z tego niewielkiego państwa, a na pewno nie w meczu tak ważnym, jak puchary czy jubileusz. W dodatku dobrze byłoby zobaczyć, co prezentują zespoły z kraju, który sprawdzi naszą formę przed Euro 2012. Dlatego warto mierzyć wysoko, czyli w aktualnych mistrzów i najbardziej utytułowany zespół Andory - FC Santa Coloma. Drużyna ta sześć razy zdobywała mistrzostwo, a aż osiem puchar, dzięki czemu dane jej było zakosztować europejskich pucharów*, w których zagrała 16 meczów, notując 15 porażek i jedno zwycięstwo. Historyczną wygraną drużyna odniosła u siebie w 2007 roku z Maccabi Tel Aviv (na wyjeździe przegrała 0:4). W ostatnich czterech sezonach Santa Coloma trzy razy walczyła o Ligę Mistrzów, ale ich marzenia zatrzymywały się na wirtuozach futbolu z Litwy i Malty, a w tym sezonie Luksemburga.

Gdyby ktoś bał się, że i tak może być to za mocny przeciwnik, to można spróbować zaprosić trzykrotnych mistrzów Andory CE Principat , którzy trzy razy walczyli w Pucharze UEFA, gdzie zdobyli gola. To był największy sukces ich konfrontacji z Dundee United, Ferencvarosi TC i Viking FK, które zakończyły się sześcioma klęskami i bilansem bramowym 1-49.

Knattspyrnufélagio Fram

Z kim jeszcze mógłby zagrać OldewZ kim jeszcze mógłby zagrać Oldew fot. Wikipedia

Poza Islandią trudno znaleźć zespoły, który nazywałby się tak zczubowo. Jednak nazwa rodem z węgierskiej wersji ''Władcy Pierścieni'' nie jest jedynym powodem, dla którego warto się zainteresować Knattspyrnufélagio. Otóż klub miłosiernie pozwalający nazywać się w Europie Fram Reykjavik aż 18 razy sięgał po mistrzostwo, siedem po puchar i jest jedynym klubem z Islandii, który rywalizował zarówno z Realem, jak i Barceloną. Z oboma mierzył się w Pucharze Zdobywców Pucharów i w obu przypadkach okazał się stanowczo za krótki, przegrywając wszystkie cztery mecze i notując w nich stosunek bramek 0:15.

Niewiele lepiej Fram radził sobie w Pucharze Mistrzów, gdzie swoich sił próbował cztery razy i trzy razy spektakularnie odpadał w pierwszej rundzie, dostając przy tym piłkarski odpowiednik karnego jeżyka kolejno od Bazylei (0:6 i 2:5 w 1973), Sparty Praga (0:2 i 0:8 w 1987) i Steauy Bukareszt (0:1 i 0:4 w 1989). Ich ostatnia wizyta wśród najlepszych o mało nie skończyła się jednak sensacją, gdyż po dwóch remisach (0:0 i 2:2) faworyzowany Panathinaikos awansował tylko dzięki golom na wyjeździe. Do tego dochodzi jeszcze Puchar UEFA, gdzie Fram także przez lata robili za popychadło obrywając od Slovana Bratysława (0:8), I.K. Start (0:8), Shamrock Rovers (0:7) i Kaiserslautern (0:7). Los uśmiechnął się do nich dopiero w 2009, gdy wyeliminowali walijskie The New Saints i odpadli z Sigmą Ołomuniec. Podejrzewam, jednak, że mimo tak bogatej historii Fram mogłoby zgodzić się zagrać z Polakami, gdyż podobnie jak B36 ma z nami całkiem niezłe wspomnienia. Otóż, gdy drużyna spadła z islandzkiej ekstraklasy w 1982 roku, na pomoc wezwano Andrzeja Strejlaua, który od razu przywrócił ją do krajowej elity.

Jeśli jednak z jakichś powodów Fram odmówią, to warto napisać do ich ligowych rywali ze Stjarnan , którzy wprawdzie nigdy nic nie wygrali, a w pucharach grają tak samo często, jak reprezentacja Z Czuba, ale są znani na całym świecie, gdyż pod jednym względem piłkarskiego rzemiosła biją wszystkich łącznie z Realem, Barceloną i Izolatorem Boguchwała - ich cieszynki rządzą

Hibernians F.C.

Z kim jeszcze mógłby zagrać OldewZ kim jeszcze mógłby zagrać Oldew fot. Wikipedia

Hibernian z ''s'' to wielokrotny mistrz (10 razy) i zdobywca pucharu Malty (8). W Europie prócz doświadczeń zbierał jednak głównie baty. Na 28 dwumeczów w PZP, Pucharze UEFA i Pucharze Mistrzów zwycięsko wyszli tylko trzy razy, w tym raz dzięki walkowerom (z Olympiacosem w PZP w 1962 roku). Pozostałe awanse zaliczyli w kosztem wspomnianych już gigantów z Fram (PZP w 1972) i bogów futbolu z Shelbourne FC (pierwsza runda kwalifikacyjna Ligi Mistrzów w 2002).

Wszystkie inne konfrontacje kończyli przeważnie miażdżącymi porażkami. Lali ich także nasi - najpierw Widzew w 1983 sprał ówczesnych mistrzów Malty 1:3 i 1:4, a w ostatniej edycji Pucharu Zdobywców Pucharów Amica nie straciła nawet gola (0:1, 0:4).  Hibernians prócz nazwy kojarzącej się ze znaną drużyną ze Szkocji ma jednak w dorobku coś, co powinno przyciągnąć ewentualnych rywali. Wśród niezliczonych porażek w pucharowym CV Maltańczyków widnieją bowiem także remisy, w tym dwa szczególnie warte uwagi. Otóż Hibernians zdołali u siebie bezbramkowo remisować z Realem Madryt (1970) i Manchesterem United (1968).

FC Balzers

Z kim jeszcze mógłby zagrać OldewZ kim jeszcze mógłby zagrać Oldew fot. Wikipedia

Warto na nich zwrócić uwagę, gdyż wbrew temu, co może się wydawać jednym klubem piłkarskim z Liechtensteinu nie jest FC Vaduz. Oczywiście to jedna profesjonała drużyna z tego kraju, ale prócz niej są też inni. A ostatnimi, którym udało się złamać prymat ekipy ze stolicy i 11. raz w historii sięgnąć po puchar Liechtensteinu są właśnie FC Balzers, którzy dokonali tego w 1997 roku. Pozwoliło im to na przygodę z Pucharem Zdobywców Pucharów - dość krótką, gdyż zakończoną dwiema porażkami z budapesztańskim Vasutas SC (1:3, 0:2). Był to ich drugi występ w tych rozgrywkach - w 1993 wyeliminowali Albpetrol Patos z Albanii. Było wiele radości. W kolejnej rundzie trafili na CSKA Sofia i dostali bolesną lekcję (1:11 w dwumeczu). Było wiele... no nie wiem czego, ale po takim wyniku musiało tego być wiele.

A Waszym zdaniem kogo nasze drużyny powinny spróbować zaprosić na towarzyskie spotkanie?

Andrzej Bazylczuk

DOŁĄCZ DO NAS NA FACEBOOKU

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.