Co by było gdyby Euro 2012 organizował tylko PZPN?

Na szczęście jest to impreza ogólnoeuropejska, więc co nieco do powiedzenia ma także PZPN w wersji ukraińskiej, a jeszcze więcej UEFA, ale postarajmy się odpowiedzieć na pytanie, co by się stało, gdyby za największa piłkarskie wydarzenie w Polsce w dziejach świata odpowiadali wyłącznie nasi rodzimi działacze.

- W turnieju udział wzięłyby czołowe reprezentacje Starego Kontynentu. PZPN przeprowadziłby staranną selekcję przeciwników dla naszej reprezentacji, posprowadzał tych najłatwiej osiągalnych i w grupie zmierzylibyśmy się z najlepszymi. Czyli z Andorą, Liechtensteinem oraz Kolumbią. Miasto Wrocław wprawdzie zgłaszałoby gotowość ściągnięcia do naszej grupy Anglików, żebyśmy mogli wziąć na nich rewanż za te wszystkie momenty, w których łoili nam skórę, ale Związek kazałby się miastu nie wychylać, nie wtrącać i w ogóle zająć wchłanianiem kolejnych przedmieści i przebudowywaniem stadionu. Bo w końcu to Związek wie najlepiej, co dla polskiego futbolu jest dobre. O.

- Mistrzostwa Europy to duży turniej, więc w całym kraju aż zaroiłoby się od kosztownych inwestycji. Powstałaby między innymi Nowa Wspaniała Siedziba PZPN, Jeszcze Nowsza I Jeszcze Wspanialsza Siedziba PZPN, Nieco Mniejsza Ale Wciąż Cudowna Siedziba Filialna PZPN pod Puławami oraz Centrum Rekreacji Dla Zmęczonych Życiem I Ciężką Pracą Członków Zarządu PZPN. Oczywiście między wszystkimi nimi powstałyby autostrady. I nigdzie więcej, bo i po co?

- Mecze Euro byłyby rozgrywane na obiekcie Mazura Karczew, który trenuje syn Eugeniusza Kolatora. Połowa naszej kadry również pochodziłaby z Mazura Karczew. Zresztą chłopaki już mają reprezentacyjne koszulki i co więcej świetnie w nich wyglądają .

- Wiadomym by też było, jaka wielka gwiazda wystąpiłaby na ceremonii otwarcia oraz zamknięcia imprezy. Ta sama, która chętnie odegrałaby przed każdym meczem biało-czerwonych hymn. Panowie i dwie panie, Kazimierz Greń and The Działaczes.

Zobacz wideo

Ten sam wspaniały zespół intonowałby na trybunach oficjalne przyśpiewki. Oficjalne przyśpiewki świetnie by się na nich przyjmowały, ponieważ na mecze wpuszczano by wyłącznie członków Klubu Kibica Reprezentacji Polski. I brzmiałyby na przykład ''PZPN, PZPN, sprawił, że nadszedł dziś nowy dzień''. Albo ''PZPN, PZPN, dzięki niemu w piłce jest zen''.

- Nieprawomyślni autorzy Z Czuba zostaliby zamknięci za krytykę Euro w zakładzie ciężkiej pracy resocjalizacyjnej, gdzie nadzorcą byłby Piotr Polczak, żądny rewanżu za te wszystkie lata wyśmiewania jego gry. Po porannym apelu nieprawomyślni autorzy Z Czuba przez co najmniej trzy godziny musieliby podziwiać jego podania piętką, usiłując w tym samym czasie popełnić samobójstwo przez wessanie gałek ocznych do wnętrza czaszki siłą woli.

- Rozwinięto by pomysł z trzema meczowymi tercjami, tak jak miało to mieć miejsce na MŚ 2022 w Katarze. Na Euro 2012 grano by cztery kwarty tak, żeby między nimi zmieściło się więcej reklam Biedronki.

- Oficjalna piłka meczowa mogłaby się wreszcie nazywać Kręcina, tak jak tego prawie wszyscy chcieliśmy .

- Zagraniczni kibice na stadiony wchodziliby tylko po złożeniu przysięgi wierności Związkowi, z obowiązkowym złożeniem palców na portrecie Grzegorza Laty oraz zdjęcia Antoniego Piechniczka ze swoim psem myśliwskim. Bo z tymi zagranicznymi nigdy nic nie wiadomo.

Łukasz Miszewski

DOŁĄCZ DO NAS NA FACEBOOKU

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.