Materazzi i Zidane doczekali się wspólnej rzeźby

Finał MŚ 2006 przeszedł do historii futbolu nie dlatego, że był finałem piłkarskich Mistrzostw Świata, nie dlatego, że zakończył się w karnych, a nawet nie dlatego, że był pierwszym finałem dużej piłkarskiej imprezy relacjonowanym na żywo przez Z Czuba. Tym, co najbardziej zapamiętamy z tego meczu był pokaz korridy w wykonaniu Zinedine`a Zidane`a oraz Marco Materazziego, podczas którego Włochowi nie udało się jednak uciec przed bykiem. Ta futbolowa scenka rodzajowa doczekała się swojego miejsca w sztuce nowoczesnej.

Wprawdzie sztukę nowoczesną cenimy znacznie niżej od finałów MŚ, ale to dzieło jest wyjątkowe. Algierski rzeźbiarz Adel Abdessemed postanowił bowiem przy pomocy dłuta, czy czego on tam używał, przedstawić słynną scenę sprzed sześciu lat, znaną każdemu kibicowi od dziesiątego roku życia w górę. Jego dzieło prezentuje się następująco...

...i jest elementem wystawy zatytułowanej ''Kto się boi wielkiego, złego wilka?''. Którą podziwiać możecie w nowojorskiej galerii Davida Zwirnera. Jeśli byście w tamte strony zawędrowali, to możecie od razu powiedzieć nam, który z tych dwóch piłkarzy jest wielkim, złym wilkiem, bo my nie mamy pojęcia.

I tak w ramach przypomnienia - przeżyjmy to jeszcze raz.

ŁM

DOŁĄCZ DO NAS NA FACEBOOKU

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.