Szklankagate czyli słów kilka o niesprawnej ręce Roberta Kubicy

Były kierowca F1, Jaime Algersuari w wywiadzie dla BBC 5 powiedział, że z ręką Roberta Kubicy nie jest zbyt dobrze - Polak według Hiszpana nie jest w stanie podnieść szklanki kontuzjowaną dłonią. Wypowiedź dotychczasowego kierowcy Toro Rosso natychmiast została storpedowana przez ludzi związanych z Robertem jako fałszywa, wyssana z palca, m.in. dlatego, bo Jaime nie widział Kubicy od roku. Mam wieeeelką nadzieję, że się mylę, ale uważam, że Hiszpanowi jednak można wierzyć. Dlaczego?

- Jego wypowiedź nie została skompromitowana żadnymi dowodami. Jeśli przyjaciel Kubicy, Marcin Czachorski, odpowiada pisząc , że nie będzie odpowiadał, bo rewelacje Algersuariego nie mają żadnych podstaw, a Hiszpan nie widział Kubicy, to ja pytam, dlaczego ktoś, kto widział Kubicę nie może powiedzieć "Robert podnosi szklankę chorą ręką"?

- Informacji o zdrowiu Kubicy jest z każdym dniem mniej. Jeszcze parę miesięcy zarówno menadżer Polaka, Daniele Morelli, jak i lekarze opowiadali o tym, jak fantastycznie regeneruje się ciało Roberta. Od jakiegoś czasu cisza. A przecież stoimy u progu kolejnego sezonu, podczas którego - o tym przekonywali wszyscy ludzie związani z Robertem - on wróci, może nie od razu do bolidu wyścigowego, ale może chociaż na treningi.

- Ostatnio jeśli już pojawia się jakaś informacja w mediach o Kubicy, jest to informacja pesymistyczna. Najpierw ostateczne zerwanie z Lotus Renault, choć oczywiście optymiści widzieli w tym sprytną zagrywkę ze strony Roberta mającego apetyt na angaż w Ferrari. Później informacja o złamanej nodze Polaka - na oblodzonym chodniku pod domem - i tę informację, na wskroś dołującą tak zwani "ludzie z kręgu Kubicy" komentowali marginalizując jej znaczenie dla całokształtu rekonwalescencji. Ostatnio Roberta można było zobaczyć na zdjęciach ze zwycięzcami konkursu Lotto (sponsora Polaka). Polak obejmuje triumfatorów i nie widać jego dłoni - od razu pojawiły się głosy, że nie ma w tym przypadku. Dementujący tę spiskową teorię znowu nie przedstawili dowodu, że z ręką Kubicy jest ok.

Czym zatem mamy karmić swoją wiarę w powrót Polaka do F1? Dlaczego ta wiara jest w nas sztucznie podtrzymywana?

Mam nadzieję, że dając wiarę słowom Jaimego Algersuariego, straszliwie się mylę. Marzę o tym, żeby moja pomyłka została jak najszybciej udowodniona przez "ludzi z kręgu Kubicy". Uważam, że jako kibice zasługujemy na takie dowody, zasługujemy na coś więcej, niż spekulacje. I mam nadzieję, że interesy sponsorów Polaka nie wezmą góry nad interesami tych, którzy są z Polakiem bezwarunkowo, od dawien dawna.

Spiro

DOŁĄCZ DO NAS NA FACEBOOKU