10 wytłumaczeń dla gadatliwego sędziego

Podobno Polska to hokejowy trzeci świat, ale nie znaczy to, że nie dzieją się u nas rzeczy równie efektowne, co w NHL. Na przykład na meczu Zagłębia Sosnowiec z Alessandro Nestą Toruń sędzia bramkowy przegapił gola dla tych pierwszych, bo rozmawiał przez telefon. Wzorem Davida Lettermana postanowiłem zastanowić się, jakie 10 wymówek mógłby znaleźć gadatliwy arbiter.

- 3:0 czy 4:0, wielka mi różnica. I tak wygrali 5:1

- Lampki, powtórki i cała ta technologia zabijają ducha sportu.

- To nie moja wina, że telefon zawsze dzwoni w najgorszym możliwym momencie: kiedy jesteśmy w łazience, gdy ukrywamy się w szafie przed mężem kochanki albo gdy Zagłębie strzela gola.

- Właśnie dzwoniłem do wróża Macieja, zapytać czy będzie gol.

- Gdyby ktoś kazał Wam oglądać mecze Polskiej Ligi Hokejowej, to też wolelibyście pogadać przez telefon.

- Chciałem dobrze dla dramaturgii spotkania

- Czym jest jedna bramka wobec wieczności?

- Dzwonił operator i mówił, że ma specjalnie dla mnie nową super ofertę. Jak mogłem go nie wysłuchać?

- To nie ja nie zapaliłem, tylko żarówka się przepaliła, co było bez sensu.

- Przepraszam, nie mogę teraz rozmawiać. Mam ważny telefon.

Andrzej Bazylczuk

DOŁĄCZ DO NAS NA FACEBOOKU

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.