Oficjalną piosenkę Euro 2012 zaśpiewa Oceana . Ktoś w Polsce podobno ją zna. Ktoś inny wpadł na pomysł, że możemy mieć swoją, prywatną piosenkę promującą mistrzostwa Europy oraz zagrzewającą do boju polską reprezentację. Tak powstał konkurs Moja Piosenka na EURO i otworzyły się bramy piekła .
Konkurs połączył małych i dużych, znanych i nieznanych, znających się na piłce i nieznających się na piłce, nieumiejących śpiewać i nieumiejących śpiewać. Wszystkich piosenek bardzo cierpliwie wysłuchałem, za co z przyjemnością odbiorę przyszłorocznego pokojowego Nobla. Wy też możecie spróbować.
Cóż, nie każdy musi znać się na piłce nożnej. Można sądzić, że piłka jest rozgrywana co cztery lata albo że w mistrzostwach Europy biorą udział reprezentacje z całego świata. Można też w ogóle nie udawać, że zna się na piłce i tak jak K.A.S.A. zaśpiewać, że "w internecie szum / na parkiecie szał / w całym świecie już / wiedzą że znów gram / bo dwa zero jest / potem jeden dwa / nie wiem czy wiesz / znowu jest mój czas". Albo jak Taurus, abyśmy "przerwali mroczne wyścigi / dokonali niemożliwego / na nowej ziemi / gdzie będziemy sobą / na ziemi zwanej / neverland".
Po serii popularnych skrótów w rodzaju "WTF" i "AS WTF" ("ale serio, WTF"), wracamy do wspólnego słuchania. Każdy na własną odpowiedzialność.
Jeśli jeszcze nie macie dość (a nagadaliśmy się z dr. Wasilewskim znacznie więcej, niż w losowo wybranym filmie Jerzego Skolimowskiego ), wszystkich utworów wysłuchać możecie na stronie piosenkanaeuro.pl . Przed kliknięciem skonsultuj się ze swoim lekarzem lub farmaceutą. Prędko, bo czasu na głosowanie pozostało niewiele. I pamiętaj - co Cię nie zabije, to Cię wypaczy .
Marek Kuprowski