Dla Irlandczyków Euro 2012 jest wyjątkowym turniejem. Nie występowali na Mistrzostwach Europy od 24 lat, nie wystąpili na ostatnim mundialu ograbieni przez rękę Thierry'ego Henry'ego. Bardzo chcą świętować z reprezentacją to wielkie wydarzenie, a jednocześnie ich kraj jest ogarnięty finansowym kryzysem. W Poznaniu i Gdańsku, gdzie będą rozgrywać swoje mecze, stać ich będzie wprawdzie na tanie jak na europejskie realia piwo, ale już noclegi są w cenach dla Wyspiarzy zaporowych.
Stąd pomysł, by z wyjazdu do Polski uczynić biwak z elementami piłkarskiego etosu. Grupa irlandzkich kibiców zrzeszonych w You Boys in Green podobno już wynegocjowała układ z Carlsbergiem, który będzie miał podczas Euro swoje miasteczka piwne. Irlandczycy będą mogli za cenę 25 euro dostać od browaru namiot na jedną noc, śniadanie i dwa kufle piwa.
W Poznaniu planowana jest "Wioska irlandzka", która ma się pojawić na terenie koło Jeziora Maltańskiego. Będzie to wioska gabarytów małego miasta powiatowego, bo ma pomieścić 11 tysięcy kibiców. Podobno poznaniacy też mają na tym skorzystać. Będą mogli na miejscu posłuchać irlandzkiej muzyki (jakby nie można było posłuchać U2 w domu), skosztować irlandzkiej kuchni i irlandzkiego piwa.
Nic nam nie wiadomo o tym, czy Irlandczycy dostaną od organizatorów kempingów również wędki, ale można przyjąć to za prawdopodobne. Droga do Stadionu Miejskiego i strefy kibica będzie się oddalać z każdym piwem, a przecież nad jeziorkiem przyjemnie. Jak dobrze pójdzie, Wyspiarze zostaną ze swoimi namiotami w Polsce do sierpnia i jeszcze się na Przystanek Woodstock załapią.
Spiro