Papa Beckham wyrzucony z meczu syna

Tato, wyluzuj - często słychać takie szepty na boiskach młodzików, bo za linią boczną jest nieliczna, ale najgorętsza formacja kibiców - ojcole. Nie ma dla nich instytucji, których nie da się obalić, nie ma świętości ponad interes drużyny syna bądź córki. Okazało się, że David Beckham, tata Brooklyna, Romeo i Cruza należy do tego ugrupowania, o czym przekonać się musiał nieszczęsny środkowy syn, którego drużyna grała w parku mecz drużyn trampkarskich.

Jeden z kolegów 7-letniego Romeo został przez sędziego wyrzucony za brutalny faul w polu karnym. Czerwona kartka dla chłopca podziałała na Davida Beckhama, jak czerwona kartka płachta na byka. Zaczął protestować, za co sędzia - pewnie sądząc, że podobna okazja może się już nigdy nie powtórzyć, wlepił byłemu graczowi Realu również czerwoną kartkę, dzięki czemu zrównał się w osiągnięciach z takimi tuzami sędziowskiego fachu, jak Kim Milton Nielsen.

 

Beckham opowiedział historię w programie Jonathana Rossa.

Krzyknąłem w stronę sędziego dosłownie parę słów, chyba coś w rodzaju, że on ma przecież 7 lat i nie trzeba go tak karać, aż czerwoną kartką. I wtedy czerwoną dostałem również ja.

Otrzymywanie czerwonych kartek jest jak jazda na rowerze. Tego się nie zapomina. Współczujemy młodym Beckhamiątkom, bo przecież wykluczenia nie były w karierze ojca rzadkością.

Spiro

DOŁĄCZ DO NAS NA FACEBOOKU

Copyright © Agora SA