Od czasu ostatniej walki Giny upłynęło już sporo wody w Wiśle, w Missouri oraz łez jej fanów. Co nie zmienia wcale faktu, że wciąż wie ona, jak zrobić człowiekowi krzywdę. Co zamiast na ringu stosuje w różnych programach, do których jest zapraszana.
A to, że wie, jak zrobić krzywdę, to wiadomo nie od dziś. W końcu jej kopnięcia uderzają z siłą 360 kilogramów, wystarczającą by wysłać Marcina Najmana w przestrzeń kosmiczną i sprawić, by Warszawę mijał z góry dokładnie co 227 dni 14 godzin i 58 minut.
Na gali KSW 18 (wreszcie pełnoletność) głównym wydarzeniem miała być walka Marcina Rozalskiego z francuską gwiazdą kickboksingu Jeromem Le Bannerem. Jednak obecność Giny Carano z pewnością przyćmi ten pojedynek.
Gina Carano fot. Internet
Niektórzy mogą być odrobinę zawiedzeni tym, że zamiast w ringu Ginę zobaczymy na trybunach. Nie zapominajmy jednak, że to właśnie na trybunach miała miejsce jej najsłynniejsza akcja, którą tutaj przedstawiamy wam pod postacią gifa. Tego samego gifa stanowiącego ostatnie ogniwo rozwoju ludzkości. To właśnie dla niego powstał kiedyś świat.