Sudańczycy, idźcie tą drogą
Pobudka dla tych, którzy kojarzą Sudan tylko ze sprawą porwania Stasia, Nel i Saby. Tam umieją grać w piłkę, przynajmniej tak to wygląda na tym turnieju.
Sudańczycy - pierwsi gospodarze turnieju w historii! - swoje Wembley do kwadratu mieli trzy lata przed Polską. W 1970 roku jedyny raz wygrali Puchar Narodów Afryki. Finałowe zwycięstwo było dla nich ostatnim w PNA, bo w 1972 i 1976 roku zbierali bęcki. A potem to już całkiem kaplica, w dostaniu się na turniej nie pomogły im nawet selekcjonerskie bon moty Wojciecha Łazarka.
Teraz Pustynne jastrzębie po trzech meczach też miały odfrunąć do domu, w końcu ich kadra w komplecie składała się z graczy rodzimej ligi. Przegrana z WKS była zgodna ze scenariuszem. Wtem! Remis 2:2 z Angolą dawał Sudanowi iskrę nadziei na awans, a po pokonaniu Burkina Faso buchnął ogień! Sudańczycy w ćwierćfinale to największa sensacja in plus fazy grupowej.
Sudańczycy w podziękowaniu za pomoc, jakiej udzielili im obrońcy i bramkarz Burkina Faso
oraz toczący równolegle bój (?) z WKS Angolańczycy
proszą o podlinkowanie w koncercie życzeń sudańskiego pieśniarza w żółtej koszuli, który śpiewa siedząc na fotelu. Się robi.
O pożytkach z chodzenia w tej samej koszuli
Być może z ust tego pieśniarza usłyszymy, że w ćwierćfinale Pustynne jastrzębie spróbują nie dać się ugodzić Miedzianym kulom . Na ludzki: rywalem Sudanu będzie Zambia, której sposób na wygranie trzeciego kolejnego meczu - tym razem z gospodarzem, Gwineą Równikową - leży w odzieniu trenera. Herve Renard zaprzeczył naukowo dowiedzionej tezie, że Francja-elegancja:
- W 2010 roku ubrałem białą koszulę i w pierwszym meczu pokonaliśmy Tunezję. Przed drugim, z Kamerunem, stwierdziłem, że przecież nie mogę chodzić cały czas w tej samej i zmieniłem na niebieską. I co? I przegraliśmy. Teraz wiedziałem, że po zwycięstwach w białej koszuli nie mogę jej zmieniać. Po prostu przepieram ją po każdym meczu. Jest czysta, nie ma problemu.
Na miejscu francuskiego MSW, zrobilibyśmy Renardowi jakiś test poczucia wspólnoty z narodem. Ot, choćby można spytać: jak jest żaba po ichniemu ?
Francja B Senegalem C
Pamiętam, że po meczu otwarcia mundialu w 2002 roku, gdy senegalski debiutant pokonał mistrzów świata i Europy, królowały hasła ''Francja B lepsza od Francji A''. Również dziesięć lat temu Senegalczycy dotarli do finału PNA, potem zaliczyli kolejno ćwierćfinał (2004) i półfinał (2006). Wtedy sukcesy się skończyły. Teraz ekipa z takimi grajkami jak Moussa Sow i Mamadou Niang znów miała wielkie plany, a skończyło się na wielkim wstydzie i porażce nawet z Libią.
Co prawda tabela drużyn z ostatnich miejsc wygląda tak...
...ale Senegal w cuglach wygrał klasyfikację na Rozczarowanie Imprezy. Wiecie, to trochę jak wtedy, gdy w liceum na domówce u kumpla zjawia się jego śliczniutka siostra, ale niestety towarzyszą jej rodzice i na kopach wylatujecie z mieszkania.
Paszport? To był paszport
Abdou Razack Traore Fot. Dominik Werner / Agencja Wyborcza.pl
Podobnie jak Senegalczycy musi się czuć Abdou Razack Traore z Lechii Gdańsk. Najpierw miał zagrać przeciw Angoli. Nie zagrał, bo w FIFA nie wiedzieli, że on teraz już jest Burkina Faso, skąd pochodził daleki przodek od strony ojca. Ale sprawa miała być wyjaśniona i piłkarz miał wybiec na boisko przeciw swojej, hm, pierwotnej ojczyźnie, czyli Wybrzeżu Kości Słoniowej. I co? I znowu poza kadrą. WKS okazał się za silny na BF, któremu został - zgodnie z tzw. polskim modelem - mecz o honor. I Traore znów w protokole meczowym zabrakło, bo sprawa jego paszportu nie została wyjaśniona. Podobno pani Jadzia z sekretariatu FIFA jest właśnie na wczasach pracowniczych nad Bodeńskim. Ale jak wróci, sprawę ma załatwić. Od ręki.
O tym jak było na boisku, może koledze opowiedzieć Prejuce Nakoulma, który zaliczył niecałą godzinę bycia upokarzanym przez Sudan.
Lista znajomych z polskiej ligi, którzy byli na Pucharze Narodów Afryki do przejrzenia tutaj .
Badu jak z nut
Po dwóch meczach najciekawiej wyglądała sytuacja w tabeli grupy D. Tu z gry mógł odpaść nawet zespół z sześcioma punktami. Przez chwilę strach w oczach miało Mali, bo sensacyjnie przegrywało z Botswaną, a Gwinea (którą Mali pokonało) remisowała z Ghaną. Botswana nie była jednak na tyle cwana, by ograć Malijczyków. A Ghana nadal jest drugim po WKS faworytem turnieju. No jak się strzela takie gole jak Emmanuel Agyemang-Badu? to nie może być inaczej.
Człowiek dwojga imion i jego drużyna
Mnie największą przyjemność sprawia jednak oglądanie Gabonu. Ci goście wiedzą, że drugi raz nie zagrają w turnieju na własnym terenie, na którym nie będzie tylu faworytów. Medal, nigdy nie osiągnięty przez ich reprezentacje na PNA, jest na wyciągnięcie ręki. Gabończycy, a zwłaszcza ich strzelec wyborowy, Pierre-Emerick Aubameyang, gdy trzeba grają efektownie, a gdy trzeba - skutecznie.
A w fanzonach, jak powiedziałby Bohdan Tomaszewski, szał radości .
Ćwierćfinały, czyli koniec żartów
4 luty (sobota)
Zambia - Sudan (g. 17) Wybrzeże Kości Słoniowej - Gwinea Równikowa (g. 20)
5 luty (niedziela)
Gabon - Mali (g. 17) Ghana - Tunezja (g. 20)
Bartosz Nosal
Puchar Narodów Afryki 2012 na Zczuba