Nie zaczepiaj kibica obcej drużyny - nawet jeśli jesteś wielkim pluszowym robakiem

Maskotka Tampy Bay Lightning, antropomorficzna wciornastka, rutynowo obchodzi trybuny hokejowej areny z serpentyną w sprayu, od czasu do czasu kogoś nią dekorując. Niefortunnie podczas meczu Lightning z Boston Bruins biedny robak trafił na nieumiejącego się bawić w ten sposób kibica Niedźwiadków.
 

Tych, którzy obejrzawszy ten film uznali, że wszystko skończyło się dobrze, bo chamski grubas został wyproszony - musimy rozczarować. Nic po tym filmie nie skończyło się dobrze. Chamski grubas owszem, po popchnięciu maskotki został wyrzucony z areny, ale niejaka Kelly Frank została zwolniona z pracy na stanowisku maskotki zespołu Tampa Bay Lightning, i to po kilku latach stałej współpracy z klubem.

Oficjalnie pracodawcy nie chodziło o ten incydent, oficjalnie jest kryzys, wiadomo... Trzeba być gotowym na pożegnanie się ze stanowiskiem, bo nie znasz dnia... Ale właśnie nas olśniło, że żyjemy w świecie, w którym wyrośnięty insekt może być pokonany przez pierwszego gorszego, podpitego kibica. Nie chcemy w takim świecie żyć, chcemy powrotu do świata, w którym wyrośnięte insekty ustalały reguły gry.

 

Spiro

DOŁĄCZ DO NAS NA FACEBOOKU

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.