Mordercze naleśniki Dustina Pennera

Dustin Penner, hokeista Anaheim Ducks, później Edmonton Oilers, a obecnie Los Angeles Kings, który w ciągu pięciu ostatnich pełnych sezonów zasadniczych NHL opuścił zaledwie pięć z 410 spotkań, wreszcie napotkał godnego siebie rywala. Naleśniki. Nie dali rady powstrzymać go rozpędzeni obrońcy przeciwników, a dało usmażone ciasto.

Mierzący 193 centymetry i ważący 111 kilogramów skrzydłowy ''Króli'' wstał z łóżka w sobotni poranek przed meczem, usiadł przy stole w kuchni, pochylił się nad naleśnikami, które zrobiła mu jego żona i... i zastygł z wyrazem bólu na twarzy.

- Przechyliłem się odrobinę, by spróbować tych przepysznych naleśników mojej żony. To było jakby ból owinął się wokół mnie i ścisnął. Nie mogłem się wyprostować - powiedział hokeista.

Penner, który z powodu urazu pleców już został zmuszony, by opuścić kilka spotkań, byłby zachwycony, gdyby nie musiał rezygnować z jedzenia naleśników. Lub - co byłoby znacznie skuteczniejsze - pochylania się.

- Mam nadzieję, że to po prostu pojedynczy incydent, a nie coś, co stanie się nagminne. Najwyraźniej to jeden z tych tajemniczych przypadków, kiedy to możesz uszkodzić się nawet kichaniem - dodał jeszcze, nawiązując do zeszłorocznego urazu, jakiego ofiarą padł Brian Tallet z St. Louis Cardinals. Baseballista doznał kontuzji żeber po zbyt mocnym kichnięciu.

ŁM

DOŁĄCZ DO NAS NA FACEBOOKU