A Piłkarzem Roku według Z Czuba został...

Wy zgłaszaliście. Oni kandydowali. My zrobiliśmy sondę. Wy głosowaliście. Z połączenia tych mocy powstał On. Piłkarz Roku 2011 według Z Czuba czyli...

Jako że w firmie mieliśmy już szkolenia z budowania napięcia, trochę je podkręcimy. Miejsce piąte to król jajowatej piłki i dosłownego kopania z czuba - Sebastian Janikowski (133 głosy, stan na godzinę 23.59, 2 stycznia) . Miejsce czwarte zajął najbardziej chyba niedoceniany obecnie piłkarz Europy Robin van Persie (144 głosy) . Na najniższym stopniu podium, ale też takim, z którego ześlizgnięcie się powoduje najmniejsze obrażenia: Jakub Wawrzyniak (157 głosów) . Miejsce drugie to niekwestionowany lider kategorii Bohater Największej Liczby Artykułów Na Pewnym Głupkowatym Polskim Serwisie czyli Mario Balotelli (206 głosów) . Peleton zostawił jednak w tyle osobnik, na którego swój głos oddało 225 czytelników Z Czuba czyli...

ZDZISŁAW KRĘCINA!

W uznaniu tego, że skoro potrafił zakręcić dziennikarzami, to prawdopodobnie także defensywą rywali, za drobny element chrapania, wprowadzający popłoch w szeregach przeciwnika, wieloletnią wierność barwom klubowym i utrzymywanie się ponad dekadę w najwyższej formie oraz za to, ile zrobił dla polskiej piłki.

I do niego też powędrowała nasza przepiękna statuetka.

Z okazji wręczenia nagrody odbył się oczywiście bankiet z poczęstunkiem, choć bez jedzenia i z szampańską zabawą, choć bez szampana. Tak podniosłego wydarzenia nie udało się ukryć przed wścibskimi fotoreporterami, którzy robili zdjęcia głównemu bohaterowi wieczoru.

Nie brakowało wylewnych podziękowań (czasem nawet przez nieuwagę bardzo wylewnych)...

Nie brakowało łez wzruszenia, których nie boi się żaden prawdziwy mężczyzna uhonorowany nagrodą Piłkarza Roku według Z Czuba. Nie zabrakło także dowcipów znanych z poczucia humoru wiernych przyjaciół, a w wolnej chwili wybitnych szachistów i wiolonczelistów...

Grzegorz Lato (z prawej)
Grzegorz Lato (z prawej) Fot. Grzegorz Celejewski / Agencja Wyborcza.pl

Nie zabrakło chwil refleksji oraz wytężonego trawienia...

Grzegorz Lato (z prawej)

Nie zabrakło także momentów osobistego triumfu i rąk wzniesionych w górę...

Grzegorz Lato (z prawej)
Fot. Kuba Atys / Agencja Wyborcza.pl

...jak również gratulacji dla wspaniałych rywali.

Grzegorz Lato (z prawej)

Naprawdę wzruszająca uroczystość. Żałujcie, że Was tam nie było.

Łukasz Miszewski

DOŁĄCZ DO NAS NA FACEBOOKU