Najlepsze piłkarskie pączki

Dzisiaj tłusty czwartek, można więc bez zahamowań konsumować kolejne pączki nie mając jednocześnie poczucia winy, że się od nich tyje. Jest jednak spora gruba piłkarzy, którzy oprócz tłustego czwartku, mają również tłusty poniedziałek, wtorek, środę, piątek, sobotę i niedzielę. I tak tydzień w tydzień. Oto więc czołówka futbolowych grubasów ostatnich lat.

Diego Maradona

Nie chodzi o to, że dworować sobie z ogromnego Maradony z czasów jego największego kryzysu. Po prostu trzeba zauważyć, że Boski Diego zawsze był małym grubaskiem (przy wzroście 167 cm ważył zwykle około 70 kg), co zupełnie nie przeszkadzało mu być genialnym zawodnikiem.

Ronaldo

Problemy z wagą Ronaldo zaczął mieć jeszcze przed zasileniem Realu. Ciągłe kontuzje i brak odpowiedniej diety sprawiły, że do Madrytu przybywał już większy niż do Mediolanu. W Hiszpanii jednak jeszcze rozbudował swoją masę, do tego stopnia, że co jakiś czas próbowano go ważyć w różnych talk show, on obiecywał poprawę a i tak kibice skandowali "El Gordo", czyli grubas. Potem R9 zmieniał kluby, ale kilogramów mu od tego nie ubywało. Jego profil podczas jednego ze ostatnich meczów w Corinthians wyglądał tak:

Niedawno jednak Ronaldo skończył już piłkarską karierę i wreszcie może bez zakłopotania prezentować swoje okrągłe wdzięki.

Brzuch i Ronaldo

Adriano

Trudno powiedzieć co konkretnie spowodowały tycie u Adriano. Czy było to jedzenie, picie, palenie, narkotyki, imprezy do rana przy basenie czy też brak ruchu? Najpewniej wszystko razem. Tak czy owak Adriano jest obecnie okrąglutki jak księżyc w pełni.

Ronaldinho

Jedna z najświeższych ofiar tzw. "syndromu brazylijskego". Przez zdecydowaną większość swej kariery był chudy jak szprycha, ale gdy już sobie odpuścił grę o najwyższą stawkę, to zaraz znalazło to odzwierciedlenie w rozmiarze spodni, które nosi.

W konsekwencji brzuch Ronaldinho budzi sensację nawet na plaży.

Ailton

Do dziś zastanawiam się w jaki sposób Ailton będąc takim grubasem potrafił jednocześnie strzelać tyle bramek. Brazylijski napastnik w barwach Werderu Brema i Schalke w 219 meczach Bundesligi uzbierał aż 106 goli! Walił z obu nóg, świetnie się zastawiał i do tego... był jeszcze szybki.

Od pewnego momentu ten przysadzisty napadzior skupił się jednak wyłącznie na tyciu, zapominając o strzelaniu bramek. W konsekwencji, od czasu opuszczenia Werderu (lato 2006) w żadnym klubie nie zabawił dłużej niż rok. Tym samym w ciągu ostatnich pięciu lat zaliczył już czternaście klubów z ośmiu krajów (Niemcy, Turcja, Austria, Szwajcaria, Serbia, Ukraina, Chiny, Brazylia)! Obecnie Ailtona można namierzyć w grającym w ojczyźnie Rio Branco. Jeszcze można namierzyć.

Mark Bosnich

Australijski bramkarz znany m.in. z Manchesteru United i Chelsea próbował w swoim życiu wielu rzeczy - kokainy, striptizerek, boksu, cygar i demonicznego śmiechu. Sądząc po jego sylwetce okrągłe donuty też nie są mu obce.

Sol Campbell

Jeżeli kiedyś ten angielski stoper przypominał skałę, to obecnie przypomina on cały kompleks skalny. I to w trakcie fałdowania.

Artur Boruc

Gdy od brzucha Artura Boruca odbijały się strzały Niemców czy Austriaków, to wszyscy nad nim cmokali, że odpowiednio wyprofilowany do bronienia w sytuacjach jeden na jeden. Gdy jednak Boruc mylił się w Belfaście, to właśnie brzuch okazał się gwoździem do biało-czerwonej trumny. Mamy więc różne punkty widzenia brzucha.

Maciej Iwański

Pączki bez Pączka? To zestawienie straciłoby wtedy swojego duchowego ojca.

Copyright © Agora SA