Rekord świata w liczbie karnych trafionych z rzędu należy do klubów Brockenhurst i Andover Town, grających w tak niskiej lidze angielskiej, że trudno byłoby się doliczyć, która to klasa rozgrywkowa. W meczu przeznaczonego im pucharu pod nazwą Hampshire Cup piłkarz Andover spudłował dopiero 30. rzut karny, dzięki czemu Brockenhurst pokonało rywali 15:14.
Wcześniejszy rekord należał do Leyton Orient F.C. i Dagenham & Redbridge F.C., które w 2011 r. w meczu pierwszej rundy Johnstones Paint Trophy trafiły 27 karnych z rzędu. Dopiero 28. strzał został obroniony, co dało awans Dagenham.
W 1992 r. w finale rozgrywanego w Senegalu Pucharu Narodów Afryki obejrzeliśmy rekordowe rzuty karne w kategorii "finał wielkiego międzynarodowego turnieju".
Wybrzeże Kości Słoniowej pokonało Ghanę 11:10 - ostatniego karnego przestrzelił ghański obrońca Anthony Baffoe.
Z kolei w PNA rozgrywanym w 2006 r. w Egipcie potrzeba było aż 24 karnych, by rozstrzygnąć, kto wystąpi w półfinale. W morderczych karnych znowu górą było WKS, które tym razem pokonało Kamerun.
Jedyne pudło zaliczył - w już drugiej wykonywanej przez siebie próbie - Samuel Eto'o. Było 12:11.
Jeśli nie zniżać się do podrzędnych lig angielskich i nie grzebać w piłce amatorskiej, gdzie pewnie zawodnicy mogli potrzebować jeszcze więcej prób do rozstrzygnięcia wyniku, najwięcej uderzeń w rzutach karnych oddali w finale Pucharu Grecji w 2008 r. zawodnicy Olympiakosu Pireus i AEK Ateny.
Potrzeba było aż 48 strzałów, by ateńczycy mogli wygrać 23:22.
W lidze argentyńskiej w sezonie 1988/89 panowały jeszcze takie przepisy, że w przypadku remisu zarządzano rzuty karne. Zwycięzcy konkursu karnych dostawali dodatkowy punkt.
W jednym ze spotkań Argentinos Juniors pokonali Racing Club 20:19. Do rozstrzygnięcia potrzeba było aż 44 prób.
Warto również zaznaczyć, że w grudniu 2012 r. Bradford City udało się ustanowić rekord w liczbie wygranych z rzędu konkursów rzutów karnych. W ciągu trzech lat klub z trzeciej klasy rozgrywkowej wygrał dziewięć konkursów z rzędu, m.in. z Arsenalem.
Z kolei w lipcu 2011 r., podczas rozgrywanego w Argentynie Copa America, reprezentanci Brazylii spudłowali aż cztery rzuty karne z rzędu! Paragwaj awansował do półfinału, wygrywając z Brazylijczykami konkurs 2:0.