Dziękujemy za udział w relacji i zapraszamy na 21 na mecz Niemcy - Ghana.
Dziękujemy za udział w relacji i zapraszamy na 21 na mecz Niemcy - Ghana.
I jeszcze podsumowanie Muchachapolaci:
Beznadziejna gra Argentyńczyków. To nie tak miało wyglądać to spotkanie. Albicelestes byli zatrzymywani przez Irańczyków przez całe 90 minut. Byli jak mali chłopcy ogrywani przez starszych kolegów. Drużyna z Iranu zrobiła niemałą niespodziankę. Zaskoczyła wszystkich przede wszystkim grą w defensywie. Spotkanie było nudne i monotonne. I kolejny już raz 3 punkty dla ekipy Sabelli ocalił nie kto inny jak Leo Messi. Jak tak dalej pójdzie, to ja nie widzę Argentyny grającej na wyższych szczeblach tego turnieju?
I Monika Paszko też pisze:
MESSI. Bóg Argentyńczyków pokazał klasę. I chociaż ciężko skomentować całą resztę meczu, bo Argentyna była wyjątkowo bezbarwna i bez pomysłu na grę, to błysk geniuszu wystarczył, by zdobyć zwycięstwo. Na wyróżnienie zasługuje również bramkarz Sergio Romero, który wyjątkowo dobrze bronił kontrataki Irańczyków. Obrony Argentyny jednak nie skomentuję z sympatii dla tej drużyny. Higuain, Aguero i Lavezzi zaliczyli przeciętny mecz. Jednak Argentyńczycy nie będą pamiętać tego, co złe. Dla nich liczy się teraz tylko jedna postać. Punkty zdobyte w męczarniach to jednak dalej punkty. Alejandro Sabella musi przemyśleć taktykę na następne mecze, bo z taką grą Albicelestes potkną się przy pierwszym trudniejszym meczu.
Argentyńczycy męczyli się przez pełne 90 minut spotkania. Atakowali na wszystkie sposoby - prawą stroną boiska, lewą, środkiem. Dośrodkowywali, strzelali z daleka, próbowali gry kombinacyjnej. Nic nie wychodziło, bo Irańczycy świetnie się bronili. Byli nawet bliżsi zdobycia bramki, ale Argentynę wtedy uratował Romero. Wreszcie nadszedł doliczony czas gry i odpowiedzialność za wynik wziął Messi, ten od którego najwięcej oczekują Argentyńczycy. Już po pierwszej bramce na tym mundialu było widać, że spadł z niego duży ciężar, a teraz zrzucił jego kolejną część ze swoich pleców. Argentyna pewna wyjścia z grupy, nie gra ładnie, ale skutecznie. następne spotkanie zagra z Nigerią.
Argentyńczycy już nie zaatakowali. Spokojnie pokopali sobie piłką i czekali na gwizdek sędziego. Koniec spotkania.
Ostatnia zmiana w Argentynie. Taktyczna. Schodzi Di Maria, wchodzi Biglia. Grają na czas.
Messi dostał piłkę przed polem karnym Iranu. Poczekał, popatrzył. Przełożył piłkę na lewą nogę i strzelił na bramkę. Pięknie! W długi słupek. Bramkarz mimo, że się rzucił za piłką nie miał szans żeby ją sięgnąć.
GOOOOOOL
90. min. + 11:0. Messi!
Hahahaha. Palacio mógł dośrodkować, ale wolał przesunąć piłkę za boisko. Śmiesznie. Bardzo.
Zmiana w składzie Iranu. Ehsan Hajsafi schodzi z boiska, a wchodzi za niego Reza Haghighi.
A tak Romero bronił strzał Ghoochannejhada:
Ależ kontra Iranu! Szybkie podanie do przodu, piłkę dostał Ghoochannejhad , sam na sam, uderzenie i Romero broni! Ależ było blisko! Ależ! Ależ! Ależ!
Kilku Argentyńczyków minęło się z piłką po dośrodkowaniu z rzutu rożnego. Czas ucieka.
Dwie zmiany w Iranie. Schodzi Dejagah, za niego Jahan Baksh.
Długie podanie wprost do Palacio, który zdołał oddać strzał, ale obronił bramkarz.
Rzut wolny dla Iranu, dośrodkowanie trochę w stylu argentyńskim. Wysoko nad bramką.
Po serii nieudanych wrzutek w pole karne Irańczyków zza pola karnego uderzył Rojo. Niecelnie.
Lavezzi wypuścił Zabaleta, ale za mocno. Śmieszne. Nie potrafią. Nic nie potrafią.
Di Maria podawał wprost do... rywala. Irańczycy ruszyli z kontratakiem ale błąd swojego partnera z zespołu naprawił Mascherano.
"Leo, ale kopiesz. Hahahaha!"
Wchodzą Lavezzi i Enrico Palazzo Palacio, schodzą Aguero i Higuain. A w Iranie schodzi Shojaei, wchodzi Heydari. A poniżej Palazzo.
Rojo zagrał w pole karne, di Maria miał trochę miejsca i uderzył na bramkę. Prosto w bramkarza.
Messi z rzutu wolnego z 17 metrów w siatkę! Boczną!
Shojaei ukarany żółta kartką.
Karny! A nie, jednak nie. W polu karnym Argentyny padł i Argentyńczyk i Irańczyk, ale sędzia był łaskawy dla faworytów.
Argentyna długo rozgrywała piłkę, wreszcie Rojo zagrał nad obrońcami w pole karne, ale za mocno i piłka opuściła boisko.
Di Maria dośrodkował, bramkarz wybił. Kilkunastu kolegów z drużyny, którzy byli tuż przy nim mu pogratulowało.
Romero ratuje Argentynę! Dejagah wygrał pojedynek główkowy i strzelił na bramkę. Romero zdołał końcami palców wybić piłke, która zmierzała do bramki.
A Tevez bawi się wyśmienicie:
Di Maria zagrywał długie podanie za linię obrony, ale za mocno, aby Aguero przejął piłkę.
Hajsafi z dystansu, strzał zablokowany i mamy rzut rożny. Po nim wiele zamieszania, było blisko, ale w ostatniej chwili wybił Gago!
Messi dostał piłkę przed polem karny, miał trochę miejsca, ale niepotrzebnie wdał się w drybling i stracił piłkę.
I ciekawostka od Muchachapolaci:
Czy wiecie że Sergio Aguero był zięciem Diego Maradony? A ojcem chrzestnym dziecka tego gracza jest Lionel Messi?
Messi podciągnął kilkadziesiąt metrów jak w meczu Bośnią. Oddał strzał jak w meczu z Bośnią. Znaczy w taki sam sposób. Tylko tym razem obok słupka, ale z tej złej strony.
Argentyńczycy nadal bez pomysłu na grę. Gago próbował dośrodkować z głębi pola, ale posłał piłkę wysoko w trybuny.
Iran coraz częściej na połowie Argentyńczyków. Teraz nawet udało im się osiągnąć spalonego. Czyli atakują.
Kolejna próba Argentyny zatrzymana przez obrońców. Rzut rożny także.
Kartka dla Nekounama. W środku pola ostro potraktował Gago.
Rewelacyjny kontratak Irańczyków. Wreszcie dośrodkowanie w pole karne, Ghoochannejhad uderzył piłkę głową, ale obronił bramkarz. Z wielkim trudem.
No nie. No nie. Argentyna się cofa, nie rozgrywa i wycofuje do bramkarza. No nie. Kibice gwiżdżą. No nie.
Messi ograł rywala, rozciągnął do Zabalety, a ten przełożył piłkę na prawą nogę i uderzył. Nad bramką.
Mascherano wypuścił Gago, ale za mocno. Piłka za boiskiem, Gago klaszcze. Piłce? Mascherano? Nie wiem.
Argentyna już w ataku. Po rzucie rożnym jednak żaden z graczy Alejandro Sabelli nie dał rady oddać strzału.
Początek drugiej połowy spotkania.
Pisze również Muchachapolaca:
Irańczycy postawili sobie jeden cel w tym meczu, bronić za wszelką cenę! I jak dotąd ta sztuka im się udaje. Argentyna nie może znaleźć sobie dogodnej sytuacji. Próbują raz z jednej, raz z drugiej strony czy z głębi pola i to bez skutku. Pamiętajmy że to nie przewaga w posiadaniu piłki się liczy, lecz zdobyte gole. Póki co Albicelestes zostało zatrzymane. Mam nadzieję że ekipa Messiego zmieni sposób gry na jeszcze bardziej ofensywny i strzeli upragnione bramki. (Ciekawostka: Polska spotkała się z Iranem 3 razy i wygrała wszystkie spotkania z bilansem bramkowym 6:2)
Pierwszą połowę podsumuje Michał Zachodny - bloger, współpracownik m.in. Goal.com, scout i analityk InStat Football:
Widać wielką frustrację Argentyńczyków, chyba najbardziej po Di Marii i Mascherano, którzy coraz ostrzej odpowiadają na interwencje rywali. Iran z taktyką autobusową, ale skuteczną, dobrze zorganizowaną i odpowiedzialną. Może mają jedynie 25%25 posiadania piłki, jednak nie można powiedzieć, by stworzyli sobie gorsze szanse od wielkich rywali. Messi problemem? Nie tym razem - to Higuain przeszedł w tempo spacerowe, bez walki oddając większość piłek. Tymczasem to jego ruch i odegrania na linii z obroną powinny służyć Argentynie do "przechodzenia" przez blisko grających pomocników Iranu. Inaczej przebić się przez ten mur będzie bardzo ciężko.
I Monika Paszko:
Ciężko mi podsumować tę pierwszą połowę. Niby idzie trochę lepiej niż z Bośnią i Hercegowiną, ale Argentyna nadal cierpi, Argentyna nadal ospała. nadal przedstawia styl niczym Maradona z nadwagą. Obrona jak zwykle panikuje ilekroć piłka znajdzie się w ich polu karnym. Wyróżnić nie mogę chyba nikogo, no może Di Marię za próby. Z taką grą nie wróżę im niestety sukcesu w tych mistrzostwach, jako że Mundial w tym roku stoi na przyzwoitym poziomie.
Argentyna spróbowała jeszcze zaatakować, ale Higuainowi zaplątały się nogi o piłkę. Irańczycy odpowiedzieli strzałem z dystansu. Bardzo niecelnym strzałem z dystansu. Przerwa.
Di Maria dośrodkował z kolejnego rzutu rożnego, Fernandez uderzył głową i znowu nad bramką. Dwie minuty dodane przez sędziego.
Messi odegrał piłkę na prawą stronę boiska, a Higuain niespodziewanie uderzył na bramkę. W sam środek, prosto w ręce bramkarza.
Znalezione w internetach:
Rzut wolny dla Iranu, dośrodkowanie i jest rzut rożny! Sukces! Dośrodkowanie Dejagah, uderzył Hosseini i niewiele brakowało! Tuż nad poprzeczką. Ale by było.
Messi cofnął się bliżej linii środkowej boiska i próbuje rozgrywać futbolówkę. Na razie nic to nie zmieniło w grze. Teraz Rojo miał trochę miejsca na lewej flance, ale dośrodkował w trybuny.
Kot perski meczu nie podziwia:
Messi dośrodkował z rzutu wolnego w pole karne, a do piłki najwyżej wyskoczył Garay. Nie trafił w bramkę z trzech metrów.
Messi w kolejnym dryblingu i w kolejnym nieudany. Udało się minąć dwóch, ale trzech tym razem to za dużo.
Messi z wolnego nad bramką. Próbował uderzyć w stronę "dłuższego" słupka, ale dużo zabrakło.
Argentyna cierpi. Messi cierpi. Messi biegnie, Messi strzela, Messi zablokowany. Kontra Iranu. Skończyła się po dwóch sekundach. I tak cały czas.
Messi dostał piłkę przed polem karnym rywali, ale próba zagrania piłki pod bramkę była nieudana. Po chwili próbował Di Maria z jeszcze gorszym skutkiem. Zagrał piłkę gdzieś wysoko w trybuny.
Dośrodkowanie z rzutu rożnego, znowu celne, znowu na głowę, tym razem Garaya, ale ten uderzył wysoko nad bramką.
Di Maria dostał ładne podanie nad obrońcami, wpadł w pole karne rywali, ale za daleko wypuścił sobie piłkę.
Długie podanie do Aguero, który piłkę przepuścił i do niej nie dobiegł. Ze złości uderzył chorągiewkę. Chorągiewka nie żyje.
Dośrodkowanie z narożnika boiska w pole karne Iranu. Rojo najwyżej wyskakuje do piłki, strzela, pudłuje...
Monika Paszko przedstawia:
Argentyńczycy to wyjątkowo dumny naród. "Soy Argentino en las buenas y en las malas" czyli "Jestem Argentyńczykiem na dobre i na złe" - to ich przyśpiewka. Kiedy zapytałam mojej koleżanki Martiny o nastroje związane z mundialem, odpowiedziała "Kiedy Holandia czy inna wielka drużyna strzeli nam 5 goli, my odpowiemy sześcioma". Ciekawe jak to się sprawdzi w praktyce. Jak na razie nawet z Iranem idzie opornie.
Higuain w polu karnym tyłem do bramki, wycofanie do Aguero, który sprytnie, podkręcając posłał piłkę obok słupka. Ale bramkarz tam był.
Argentyńczycy biją głową w mur - próbują raz jedna stroną, raz druga, ale nie mogą znaleźć sobie miejsca. Więc wycofują piłke do obrońców.
Kolejny strzał Argentyńczyków, Mascherano przejął piłkę w środku pola, oddał ją Di Marii, który uderzył z pierwszej piłki, ale dużo za wysoko. Dużo.
Irańczycy wykonywali rzut rożny, ale nic z niego nie wynikło. Argentyńczycy ruszyli z szybką kontrą, Rojo dostał piłkę na lewą stronę, ale źle przyjął futbolówkę i zmarnował akcję swojego zespołu.
Ten pan na razie nie jest zadowolony:
Haghighi, bramkarz reprezentacji Iranu ucierpiał w jednym ze starć z rywalem i potrzebował pomocy fizjoterapeutów. Chwile to trwało, ale już wrócił do gry.
Irańczycy na razie dobrze się bronią. Nie dziwne, bo są w posiadaniu drugiego co do wielkości muru na świecie - Wielkiego Muru Gorgańskiego:
Ładne podanie Zabalety w pole karne do Higuaina, ten znalazł się w sytuacji sam na sam, ale bramkarz był już przy nim. I skutecznie zablokował strzał.
Kolejna nieudana akcja w wykonaniu Messiego i spółki. W odpowiedzi Irańczycy - długie, bardzo długie podanie w pole karne Argentyńczyków, ale na tyle długie, że nikt nie miał szans żeby je przejąć.
Piękna akcja Di Marii, ruleta jedna, druga, ale strata. Szybkie odzyskanie, podanie znowu do Di Marii, dośrodkowanie i obrońcy wybijają.
Formacje Iranu ustawiły się blisko siebie - gdzieś w okolicy 30. metra trwa akcja obronna. Argentyńczycy na razie rozgrywają zbyt wolno żeby się przebić.
Teraz lewa strona. Aguero z Rojo, Rojo z Aguero, Aguero z Rojo i na koniec Rojo do Aguero i dośrodkowanie. Do piłkarza o mało argentyńsko brzmiącym nazwiskiem Montazeri.
Nieudane podanie prostopadłe do Higuaina, a chwilę później Irańczycy faulowali w ataku.
Pierwsza ładna akcja Argentyny, Zabaleta wypuścił Messiego, ten wpadł w pole karne i oddał piłkę do Aguero. A temu piłkę odebrano.
Obrońca z Argentyny zagrał ręką przy linii bocznej boiska i sędzia podyktował rzut wolny dla Iranu. Dośrodkowanie w pole karne i strzał głową, ale niecelny.
Argentyńczycy rzucają piłkę z jednej strony na drugą. W końcu dośrodkowanie Rojo, ale słabiutkie. Haghighi pewnie złapał i zaliczył pierwszy kontakt z piłkę.
Zaczęło się od trzech fauli Irańczyków. Czy to jest ich pomysł na dzisiejszy mecz?
Gramy!
Pisze dla nas też Muchachapolaca:
It?s Brasil and now you know it ? te słowa możemy usłyszeć w najnowszej piosence kolumbijskiej wokalistki Shakiry. Oczy całego świata zwrócone są w stronę Brazylii. Dziś Argentyna (zajmująca 5 miejsce w Rankingu FIFA) zmierzy się z Iranem (notowanym na 43 pozycji). Szansa na zdobycie kolejnych 3 punktów przez ekipę Messiego jest ogromna. Jednak należy pamiętać też o nieprzewidywalności futbolu. Ostatnio Bośnia zaskoczyła Albicelestes swoją obroną, lecz i bardzo dobrą grą w ofensywie. Czy drużyna Alejandro Sabella pokaże wreszcie swoją siłę?
Nasza argentyńska ekspertka Monika Paszko zapowiada:
Dzisiaj kolejny krok Argentyny w drodze do upragnionego pucharu - mecz przeciwko Iranowi. Mogłoby się wydawać, że nie jest to wyzwanie dla Albicelestes, ale jak pokazują tegoroczne mistrzostwa, absolutnie WSZYSTKO może się zdarzyć. Wielkie drużyny odpadają, ustępując miejsca "czarnym koniom". Jak będzie w przypadku Argentyny? Po nudnym meczu z Bośnią i Hercegowiną, można mieć poważne wątpliwości co do formy podopiecznych Sabelli. W dzisiejszej podstawowej jedenastce drobne zmiany, od pierwszych minut grają Higuain i Gago. Czy to jednak wystarczy, żeby w końcu pokazać swój potencjał? Czy Leo Messi, na którego liczy cały naród, błyśnie umiejętnościami i zamknie usta krytykom? Nie wiem jak Wy, ale ja już nie mogę się doczekać. Vamos Argentina!
Przy okazji, pozdrowienia dla wszystkich studentów, którzy walczą teraz z sesją i zdecydowali się na właściwe uszeregowanie priorytetów - najpierw piłka, potem książka. ;)
Porcja Irańska:
Porcja argentyńska:
Jesteście na weekendowym wypadzie? Zimno i siedzicie w domkach bez telewizora? Plujecie sobie w brodę, że nie możecie oglądać mundialu. Śledźcie naszą relację w aplikacji Sport.pl Live, którą możecie ściągnąć tutaj.
Argentyna w pierwszym meczu wygrała 2:1 z Bośnią i Hercegowiną i zgodnym chórem miliona ekspertów zawiodła. Dzisiaj przeciwnik teoretycznie łatwiejszy, bo jest nim Iran. Iran, który zdobył już punkt po bezbramkowym remisie z Nigerią i w sumie może już być zadowolony z tych mistrzostw. Będzie pogrom? Będzie mnóstwo goli. Oby, bo to zawsze ciekawiej wtedy jest.