Moglibyśmy teraz podsumować ten rok w wykonaniu reprezentacji Polski, ale zrobili to już za nas komentatorzy. Po podsumowaniu życia i całej reszty w wykonaniu Dariusza Szpakowskiego na koniec kadencji selekcjonera Beenhakkera wszystkie podsumowania i tak zresztą straciły już sens, rację bytu i siłę rażenia. Ligową kadrę oglądało się dziś całkiem przyjemnie i zamiast podsumowania z czystym sumieniem możemy wyrazić nadzieję, że świat nie skończy się za tydzień i jeszcze kiedyś przyjdzie nam oglądać reprezentację Polski. Dziękujemy za udział w relacji.