-Mam to już za sobą. Krótki odcinek, ale wrażeń dużo. Dobrze tu być. Silnik jeszcze nie ostygł - powiedział Kajetan Kajetanowicz (Ford Fiesta R5 Evo) po debiutanckim oesie w Mistrzostwach Świata. Na twarzy było widać ulgę i uśmiech. W bezpośredniej walce na torze Mikołajki Arena pokonał Huberta Ptaszka (Skoda Fabia R5), który popełnił drobny błąd na torze i stracił troszkę czasu. Obaj jechali w pierwszej parze.
W najciekawszym pojedynku wieczoru Thierry Neuville, zwycięzca Rajdu Sardynii o włos, a dokładnie o 0,4 sekundy pokonał mistrza świata Sebestiena Ogiera (VW Polo R WRC) i został pierwszym liderem Rajdu Polski. Ogier czas miał czwarty. Przed nim znaleźli się jeszcze Andreas Mikkelsen (VW) i Ott Tanak (Ford Fiesta RS WRC).
Prawdziwe ściganie zacznie się bladym świtem w piątek odcinkiem specjalnym Chmielewo. Kierowcy przejadą w sumie blisko 122 km odcinków specjalnych. W połowie dnia zjadą na serwis.
Kajetanowicz liczył na walkę z czołówką kategorii WRC-2, ale chyba może o tym zapomnieć, bo będzie startował z końca stawki w swojej kategorii. Na trasę ruszy jako 33. kierowca, więc można się spodziewać, że pojedzie już po bardzo rozjeżdżonej drodze, co w walce o sekundy na pewno nie pomoże.
- Nie mamy priorytetu w klasie, więc będziemy startować na samym końcu, drogi będą już rozjeżdżone. Ktoś tak zadecydował, musimy się z tym pogodzić - mówił Kajetanowicz.
Euro 2016."Graj z Kija!" "Lewandowski chciał, ale nie doszedł!". Kto to powiedział? [QUIZ]
