Rajd Polski. Hołowczyc po rekord?

Kiedyś rozbierała się dla "Playboya", teraz deklaruje, że najważniejsze są dla niej rajdy. - Robię wszystko, by poświęcać im jak najwięcej czasu. Organizatorzy nazywają mnie gwiazdą, bo potrzebują rozgłosu, a moje sesje w "Playboyu" im to dają. Ale, w szpilkach czy bez, jestem kierowcą rajdowym. I nie chcę być przeciętna - mówiła Tuszkanowa jeszcze nim wystartowała w zeszłorocznym Rajdzie Barbórki.

Faworytami do zwycięstwa w Rajdzie są jednak inni. Na Mazurach jest m.in. fabryczny zespół skody, z fińskim duetem Esapekka Lappi i Janne Ferm. Lappi, 21-letni Fin, wygrał w tym roku każdą z siedmiu eliminacji mistrzostw swojego kraju.

W Polsce dominuje w tej chwili Kajetan Kajetanowicz (Lotos), który wygrał wszystkie tegoroczne rajdy i zapewnił sobie trzecie z rzędu mistrzostwo. O drugie miejsce zaciętą walkę toczą Michał Bębenek (Platinum Rally Team), Maciej Rzeźnik (A-Team), Grzegorz Grzyb (Rufa Sport Peugeot Sport Polska), Wojciech Chuchała (Lotos-Subaru Poland) oraz Tomasz Kuchar (Luk Ruville).

Na starcie staną też wicelider mistrzostw Europy Michał Sołowow oraz wicelider mistrzostw świata samochodów produkcyjnych Michał Kościuszko. W Mikołajkach pojawi się także Krzysztof Hołowczyc, który od lat skupia się na występach w rajdach terenowych, ale na dobrze sobie znanych mazurskich drogach może zagrozić faworytom. Hołowczyc w Rajdzie Polski triumfował już trzy razy, i do wyrównania rekordu Sobiesława Zasady brakuje mu tylko jednego zwycięztwa.

Impreza będzie 10. rundą mistrzostw Europy. Szutrowa trasa, która w sumie liczy 611 km podzielona została na 13 odcinków specjalnych o łącznej długości 233 km. W sobotę 29 września kierowcy przejadą siedem OS-ów, w tym superoes na torze w Mikołajkach, w niedzielę sześć.