Dakar 2019. Kuba Przygoński: Mogę czuć się jednym z faworytów Dakaru

Maroko pokazało mi, że mogę czuć się jednym z faworytów na Dakarze. Nie ma co pękać, bo jesteśmy w świetnej formie. Na Dakarze powinno być dobrze - mówi Kuba Przygoński, który zdobył Puchar Świata w rajdach terenowych, drugie najważniejsze trofeum w tej dyscyplinie.

We wtorek Przygoński zajął drugie miejsce w Rajdzie Maroka, przedostatniej rundzie Pucharu Świata, i zapewnił sobie triumf w klasyfikacji generalnej. - Nasz główny rywal już na pierwszym odcinku Rajdu Maroka miał awarię i wiedzieliśmy, że puchar jest nasz. Ale z moim pilotem mamy tak, że jak już jedziemy w rajdzie, to dajemy z siebie wszystko. I to się w Maroku opłaciło, bo zajęliśmy drugie miejsce w imprezie, gdzie wszyscy sprawdzają się przed Dakarem i rywalizacja jest niesamowita. A my pokazaliśmy, że mamy super formę. I naprawdę zasłużyliśmy na ten Puchar Świata - mówił Przygoński podczas czwartkowego spotkania z mediami.

Kolejny cel Przygońskiego to oczywiście Rajd Dakar. Impreza zacznie się 6 stycznia, a zakończy 11 dni później i przez cały czas trwania kierowcy będą ścigać się w Peru. Polak liczy na to, że uda mu się poprawić wynik z ostatniej edycji, czyli piąte miejsce.

Chcę być dominatorem w tej dyscyplinie

- Maroko pokazało mi, że mogę czuć się jednym z faworytów na Dakarze. Nie ma co pękać, bo jesteśmy w świetnej formie. Rywale też to widzą. Rok temu Carlos Sainz ze mną prawie nie rozmawiał, teraz był za bardzo rozmowny, wypytywał o różne rzeczy. To pokazuje, że czuje do mnie respekt, że się liczymy w rywalizacji. Tak znakomity kierowca bierze pod uwagę, że będziemy z nim bić się o zwycięstwo na Dakarze - mówił Przygoński.

- Chcę być dominatorem w tej dyscyplinie. To jest mój cel. Chcę pojechać w przyszłym roku Puchar Świata i go obronić. To też jest wyznacznik naszego rozwoju. Przed rokiem z Romą czy Sainzem się nie mierzyliśmy, teraz mamy z nimi fajną rywalizację - dodał.

Treningi na siłowni i w symulatorze

Przed Polakiem teraz długi i żmudne przygotowania do startu. I w sumie mało czasu za kierownicą dakarówki. - Będę miał treningi biegowe oraz zajęcia w siłowni. Dokładam do tego ćwiczenia w symulatorze, bo to dobry sprawdzian za kierownicą. Trasy są w typie rajdów WRC, ale dla organizmu ważna jest pamięć mięśniowa z kręcenia kółkiem i to będę tam głównie ćwiczył. Bo w samym aucie dakarowym spędzę przed Dakarem mało czasu. Góra trzy dni podczas testów - powiedział Polak.

Oprócz tego ważna będzie decyzja co do specyfikacji auta. - Chcemy mieć auto, które będzie szybkie, ale na Dakarze ważna jest niezawodność. Decyzja po części będzie moja i tego trochę się obawiam. Auto musi mieć dobre tempo, ale i dowieźć nas do mety - mówi Przygoński.

Polska - Portugalia. Skład reprezentacji Polski

Więcej o: