Formuła 1 pamięta o Kubicy - polskich dziennikarzy, którzy po raz pierwszy w tym sezonie relacjonują wyścig z toru, już w czwartek przed południem zaczepiali w centrum prasowym dziennikarze z Niemiec, Wielkiej Brytanii, Finlandii... Pytali o zdrowie Kubicy, o jego samopoczucie, o szanse na powrót do ścigania się. I kiwali głowami: - Robert to by dopiero pokazał, na ile stać samochód Renault.
Temat Kubicy pojawił się także na konferencji prasowej, kiedy na pytanie jednego z polskich dziennikarzy o to, czy kierowcy zauważają w padoku brak Kubicy i jak odczuwają jego absencję w Formule 1, odpowiadali kolejno Timo Glock (Virgin), Adrian Sutil (Force India), Witalij Pietrow (Lotus Renault), Felipe Massa (Ferrari) i Lewis Hamilton (McLaren).
- Pewnie, że mi go brakuje - zaczął Glock. - Znam Roberta od lat, przez rok byłem trzecim kierowcą BMW Sauber, a kilka dni temu wymienialiśmy się wiadomościami. To wyjątkowy gość i myślę, że wszystkim go brakuje.
- Myślę, że Robert miał mnóstwo szczęścia, że przeżył ten wypadek, więc życzę mu wszystkiego najlepszego - kontynuował Sutil. - Powinien wrócić tu jak najszybciej, zdecydowanie zasługuje na miejsce w Formule 1. Udowadniał to wielokrotnie i jest naprawdę dobrym kierowcą.
- Robert zawsze mobilizował zespół, ostrzegał, prosił o wyjaśnienia tego, co się dzieje - mówił Pietrow, który w 2010 roku startował obok Kubicy w samochodzie Renault. - To bardzo pozytywny gość, który zawsze dokładnie wie, co robić.
- Zespół w niego wierzył, a on zawsze dzielił się poczuciem humoru i był bardzo, bardzo szybki. W poprzednim sezonie był jednym z najlepszych kierowców - dodał Rosjanin.
- Znam Roberta od dawna, to świetny kierowca, bardzo koleżeński gość i wielki talent. Tęsknimy za walką z nim na torze - stwierdził Massa. - On zawsze był bardzo mocnym, bardzo dobrym kierowcą. Mam nadzieję, że szybko wróci do tego, co lubi najbardziej, czyli do wyścigów.
- Ja mogę tylko powtórzyć to, co wszyscy powiedzieli przede mną - dodał Hamilton. - Znam Roberta trochę dłużej niż inni, którzy tu siedzą, bo rywalizowaliśmy już mając po 13 lat. W Formule 1 nasze kontakty się trochę osłabiły, ale życzę mu bardzo, bardzo szybkiego powrotu do zdrowia.
- Znając Roberta, wiedząc, jak kocha rywalizację, wiem, że zrobi wszystko, co będzie mógł, aby wrócić na naszą scenę. Nie mogę się doczekać, aby go powitać i myślę, że wszyscy czują to samo - zakończył Hamilton.
Kubica doznał poważnych obrażeń 5 lutego w wypadku w Ronde di Andora. Po czterech operacjach prawych kończyn wyszedł ze szpitala 23 kwietnia. Po pobycie w domu w Monako ma przenieść się do włoskiej kliniki Formula Medicine, która prowadzi znany w wyścigowym świecie lekarz Riccardo Ceccarelli.
GP Turcji: mimo kraksy Red Bull faworytem. Mercedes czarnym koniem?
- Problem Kubicy to nerwy i czucie w prawej ręce - twierdzi Eric Boullier?