W zeszłym tygodniu Robert Kubica odniósł poważne obrażenia po wypadku do jakiego doszło na trasie samochodowego rajdu dookoła Andory. Ostatnie wieści dotyczące stanu zdrowia Polaka wskazują na to, że w tym sezonie na torze go nie zobaczymy.
Już kilka dni po zdarzeniu szefowie jego zespołu - Lotus Renault GP - poważnie zaczęli rozglądać się za klasowym zastępcą. Najprawdopodobniej wybór padnie na jego byłego partnera z zespołu BMW Sauber - Nicka Heidfelda, który w sobotę wziął udział w testach w Jerez. Spisał się w nich świetnie, kręcąc najlepsze czasy .
- Mieliśmy szansę przetestować Nicka i ocenić go. Nasze pierwsze odczucia są bardzo pozytywne. Bardzo dobrze współpracował z zespołem, dawał informacje zwrotne i poprawiał samochód w trakcie dnia. Przejechaliśmy 86 kółek, czasy są optymistyczne. To również zasługa Witlija i Roberta, oraz pozostałych członków zespołu - mówił po sobotnich testach szef angielskiego teamu.
- W poniedziałek usiądziemy z inżynierami oraz dyrektorem technicznym. Przeanalizujemy sytuację i zastanowimy się, co może wnieść do zespołu w czasie nieobecności Robert - dodał Boullier. Jest jednak niemal pewne, że Niemiec świetnymi czasami w sobotę zagwarantował sobie miejsce w Lotus Renault. - Rozmawiałem też z Vitantonio Liuzzim i Pedro de la Rosą - powiedział Francuz w rozmowie z portalem F1.pl .
Wszystko wskazuje jednak na to, że ta dwójka nie dostanie szansy na pokazanie się w czarno-złotym bolidzie, ponieważ czasu do rozpoczęcia sezonu nie zostało zbyt wiele, a każdy dzień testó jest na wagę złota.
Kubica sam jest sobie winien - mówi Niki Lauda ?