Wypadek Kubicy. Dlaczego kierowcy się nie zatrzymali? Naruszyli procedurę

Po wypadku Roberta Kubica, przy samochodzie Polaka zatrzymała się jedynie załoga Moreno - Bonato, podczas gdy dwa kolejne samochody przejechały obok. - Mauro Moreno powiedział mi, że miał ochotę przyłożyć kilku kierowcom - mówił w "Faktach po Faktach" pilot Kubicy Jakub Gerber.

SPORT.PL na FACEBOOK-u - wejdź na nasz profil, zostań fanem. Komentuj, dyskutuj, radź ?

Jakub Gerber przyznał, że nie rozumie zachowania kierowców, którzy pomknęli dalej obok roztrzaskanego auta Polaków.

- Nie bardzo rozumiem, dlaczego tak zrobili, skoro widzieli, że nie tylko stoi nasz samochód, ale też stoi auto jednego z konkurentów - mówił.

Naruszona procedura wyścigowa

Gdy na trasie rajdu ma miejsce poważny wypadek, priorytetem jest zatrzymanie rywalizacji i rozpoczęcie akcji ratunkowej. Według przepisów, kolejna jadąca załoga powinna zatrzymać się i w miarę możliwości pomóc, a następna dowiedzieć się o szczegóły i przekazać je do najbliższego z punktów SOS rozlokowanych na trasie.

W przypadku wypadku Kubicy procedura nie zadziałała. Zatrzymał się jedynie Mauro Moreno jadący z pilotem Corrado Bonato. Kolejni dwaj kierowcy mimo sygnałów jedynie zwolnili, po czym pojechali dalej.

- Nie pamiętam czy ten człowiek nie zrozumiał moich sygnałów, czy zbagatelizował tę sytuację - po prostu się nie zatrzymał. On zwolnił wyraźnie, natomiast w momencie kiedy minął mnie i minął samochód pojechał dalej. Tak samo było z autem następnym - relacjonował Gerber.

Śledztwo prokuratury

Włoska prokuratura gromadzi dowody - zdjęcia, nagrania i analizy techniczne, by zrekonstruować wypadek kierowcy Formuły 1 Roberta Kubicy na rajdzie Ronde di Andora - podała agencja ANSA. Śledztwo dotyczy zarzutu doprowadzenia do ciężkich obrażeń ciała w wyniku zaniedbań. Nie został on jeszcze nikomu postawiony.

Jak się czuje Robert Kubica? Co mówią lekarze? Jak reaguje świat F1? - najszybsze informacje o wypadku i leczeniu kierowcy w serwisie F1 na portalu Sport.pl

Więcej o: