F1. Hamilton wściekły na Kubicę

Po zmarnowanej szansie na wywalczenie w Abu Zabi mistrzostwa świata, Lewis Hamilton oskarża cały zespół Renault i jeżdżącego w nim Roberta Kubicę o pomaganie jego rywalom - pisze brytyjski dziennik "Daily Mirror". - Kubica umyślnie uniemożliwiał mi zwycięstwo - mówił Brytyjczyk. Według brytyjskiej gazety był wściekły.

Sport.pl na Facebooku! Sprawdź nas ?

Nowy król formuły 1 Sebastian Vettel otrzymał już od Hamiltona ostrzeżenie - korona za rok wróci do Wielkiej Brytanii. Obok Hamiltona także drugi Brytyjczyk Jenson Button twierdzi, że już rozpoczął pracę nad tym, by w przyszłym sezonie zaatakować jeszcze agresywniej. To w ręce tych dwóch kierowców trafiał mistrzowski puchar w dwóch poprzednich sezonach.

Zdaniem Hamiltona sukces Vettela zrodził się w kontrowersyjnych okolicznościach. Kierowca McLarena jest pewien, że Czerwonym Bykom pomogło Renault - ta sama firma, która dostarcza dla mistrzów świata silniki. Hamilton oskarżył Roberta Kubicę, czyli właśnie kierowcę Renault, o celowe uniemożliwiane mu wygrania ostatniej Grand Prix Abu Zabi.

- Minięcie Kubicy było niemożliwe. Utrudnił to zadanie jak tylko się dało. Jak sądzę, tak się dzieje zawsze, gdy masz w padoku parę "przyrodnich zespołów" - mówił Hamilton. Według Byrona Younga z Daily Mirror, który specjalizuje się w F1 i jak mało kto ma dobre relacje z McLarenem, Hamilton był wściekły.

- Jechałem dla siebie i dla mojego teamu - zarzeka się Polak.

Trzeba przyznać, że - chcący czy nie - Renault odegrało znaczącą rolę w sukcesie młodego Niemca. Tę pierwszoplanową obok Kubicy, grał jego partner z zespołu - Witalij Pietrow, który przez kilkadziesiąt okrążeń blokował ówczesnego lidera klasyfikacji generalnej Fernando Alonso. Hiszpan nie mógł wyprzedzić Rosjanina i dojechał do mety dopiero na 7. miejscu. By zostać mistrzem świata musiał być co najmniej czwarty.

Gdy feta Red Bulla przeniosła się z Austrii do bazy w Milton Keynes, Button przyznał, że z ciężkim sercem oddał trofeum nowemu właścicielowi.

- Utrata jedynki na twoim bolidzie trochę boli, ale jednocześnie wzmaga apetyt - mówił mistrz świata z ubiegłego sezonu. - Gdy Sebastian będzie gdzieś świętował przez następnych parę dni, my zamkniemy się w fabryce, upewniając się, że nasz samochód będzie szybszy w przyszłym sezonie.

- Wielu ludzi już teraz jest podekscytowanych tym, co McLaren będzie w stanie osiągnąć za rok. 2011 jest już naszym celem - mówił Hamilton. - Obaj chcemy być na pozycji, na której znajduje się obecnie Sebastian - dodał Button.

Gazeta zdradza, że Hamilton przygotowania do nowego sezonu zaczyna w tym tygodniu od... spotkania z nowym managerem. Miałby on zastąpić jego ojca Anthony'ego. - Przed następnym sezonem definitywnie załatwię tę kwestię - zapewniał Brytyjczyk.

Zachowanie Pietrowa na torze Yas Marina krytykowało oczywiście także Ferrari. - Nie byłem agresywny - odpowiedział Rosjanin. - Utrzymać Alonso za mną wcale nie było trudno. Powinien być zły sam na siebie albo na swój zespół, że opracował mu złą strategię - mówił partner Kubicy. Przynajmniej dotychczasowy .

Vettel to jeszcze 'dziecko'! Czy zasłużył na mistrzostwo świata?

F1 testuje młodzież. Znów najszybszy Red Bull ?

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.