Formuła 1. Dobre punkty Kubicy, wyprzedza Rosberga

Robert Kubica na Yeongam zajął wysokie, piąte miejsce dlatego, że nie popełniał błędów i wykorzystywał problemy rywali. Wynik jest dużo lepszy niż oczekiwania Polaka po nieudanych kwalifikacjach.

Kubica był w czołówce każdego z trzech treningów przed Grand Prix Korei - ba, w sobotę, tuż przed kwalifikacjami, był nawet najszybszy. W czasówce Polak jednak rozczarował i zajął dopiero ósme miejsce - za faworytami, ale i Nico Rosbergiem z Mercedesa.

- Nie udało mi się złożyć szybkiego okrążenia - przyznał Kubica. - Samochód był bardziej nadsterowny niż podczas treningu i nie czułem się w pełni komfortowo. Gdyby udało nam się wszystko perfekcyjnie ustawić, prawdopodobnie mogliśmy być o kilka dziesiątych sekundy szybsi - mówił w sobotę Kubica

Polak obawiał się startu z parzystej pozycji. - Ósme pole oznacza wyruszenie do wyścigu po brudnej stronie toru. Na suchym asfalcie różnica między stronami jest ogromna, na deszczu już nie tak duża - tłumaczył Kubica, dodając, że na suchym torze start z ósmej pozycji jest jak z 11.

W niedzielę tor był mokry, ale Kubica zaczął źle - już na pierwszym okrążeniu po zjeździe samochodu bezpieczeństwa jego renault wyprzedził Michael Schumacher w mercedesie.

- Wyścig był długi, trudny i podzielony na dwie połowy - mówił po nim Polak. - W pierwszej części miałem problem z rozgrzaniem opon, brakowało przyczepności, nie mogłem naciskać. Koncentrowałem się na utrzymaniu samochodu na torze.

- W drugiej części wyścigu było bardzo dobrze - dodał jednak Kubica. - Ważne było, aby oszczędzać opony przejściowe i zachować je w tak dobrym stanie, jak się da, aby skorzystać na tym na ostatnich okrążeniach. Dzięki temu byłem w stanie nadrobić wiele pozycji i skończyłem nieźle. Piąte miejsce oznacza dobre punkty - podsumował.

Kubica w końcówce wykorzystał to, że poza faworytami błędy popełnili też Rubens Barrichello i Witalij Pietrow (rozbił renault o ścianę), a Nico Hulkenberg, który dwukrotnie zamieniał się z Kubicą miejscami, zjechał na zmianę opon.

- Robert naciskał na rywali i prowokował ich do błędów. Prędzej czy później i tak by ich wyprzedził - ocenił szef Renault Eric Boullier.

10 punktów zdobytych w Korei przy nieukończonym wyścigu Rosberga oznacza, że Kubica wyprzedził Niemca w klasyfikacji generalnej - ma 124 punkty i jest siódmy, Rosberg ma o dwa mniej.

 

GP Korei: Red Bulle popłynęły w deszczu... Kubica bez szarży

 

Tylko cud pomoże Buttonowi

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.