F1. Zagraniczne portale: Kubica w Ferrari lepszy niż Massa

Portal fanów Formuły 1 - f1badger.com, nazywa Roberta Kubicę "prawdopodobnie najlepszym kierowcą w stawce, który nie jest w żadnym z teamów 'wielkiej czwórki'". Autor sugeruje także, że Ferrari podjęło "oszałamiającą decyzję" podpisując kontrakt z Felipe Massą na najbliższe lata, gdyż polski kierowca jest od niego zdecydowanie lepszy.

Autor zaznacza, że Kubica konsekwentnie dostarcza punkty zespołowi Renault, który praktycznie jest "jednoosobowym teamem". "Przepraszamy Witalij, wierzyliśmy w ciebie na początku sezonu, ale teraz już nie" - czytamy w portalu.

"Jego szarża podczas ostatnich kilku okrążeń była hitem całego wyścigu. Mimo, że Alonso prowadził od początku i nie popełnił żadnego błędu, to czysta bezwzględność Kubicy, który mijał bezradnych kierowców Toro Rosso, Pietrowa, Massę, Hulkenberga i Sutila, umiejscowiła go w Singapurze w jego własnej lidze. Robert określił to jako 'świetną zabawę'" - pisze autor.

Największy przegrany ostatnich wyścigów. Co się dzieje z Hamiltonem?

Witryna zaznacza, że parowanie Alonso i Kubicy, to jak "sadzanie ich na czajniku z gotującą się wodą", gdyż Hiszpan nie lubi konkurencji. Jednak walka między nimi pod koniec wyścigu i możliwość zdobycia mistrzostwa świata, dałaby zespołowi znacznie więcej niż zatrudnienie Massy.

"Uważamy, że Kubica zdecydowanie zasługuje na szansę na tytuł w zespole, który nie raz wygrywał już mistrzostwo. Byłoby parodią, jeśliby jej nie dostał. Więc Ferrari zajmij się tym" - apeluje strona fanów.

Szał wyprzedzania Kubicy

Robert Kubica zajął w GP Singapuru siódme miejsce, ale większość kibiców zapamięta po wyścigu właśnie Polaka. Kubica popisał się rewelacyjną, niespotykaną serią sześciu wyprzedzeń na ośmiu okrążeniach!

Na 46. okrążeniu Kubica, zajmujący siódme miejsce, musiał zjechać do boksu z powodu problemów z oponami. Wrócił na tor na miejscu 13 i ruszył w pogoń. Doścignął Alguersuariego na 46. okrążeniu. Potem zabrał się za Buemiego, próbował kilka razy, aż wreszcie na 51. kółku zyskał pozycję. I to był początek szału Polaka.

Kolejną ofiarą został Pietrow, kolega Kubicy z Renault, który popełnił drobny błąd i nie mógł obronić się przed rozpędzonym Polakiem. Potem przyszła kolej na Massę, po Brazylijczyku Polak szans nie dał Hulkenbergowi. Serię zakończył pięknym manewrem wyprzedzania Sutila. Z miejsca dwunastego przesunął się na siódme w ciągu pięciu okrążeń. Pięć samochodów na pięciu kółkach!

Wszystko o Robercie Kubicy - znajdziesz na Sport.pl ?

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.