Erick Boullier powiedział po wyścigu, że obawiał się bardzo agresywnej jazdy Roberta Kubicy. Przyznał również, że istniało ryzyko zderzenia z bandą i popsucia samochodu. Ale sposób, w jaki jechał w ten weekend Robert był po prostu perfekcyjny - rozpływał się nad formą Polaka Boullier.
Szef Kubicy tłumaczył również zwyżkę formy Renault w Monaco. - To wyjątkowe miejsce. Tutaj potrzebujesz kierowcy, który kocha takie tory, a Robert z pewnością jest jedynym z nich. I najlepszego samochodu - tłumaczył. Dodał, że bolid przygotowany na tor uliczny w Monte Carlo był relatywnie łatwy w prowadzeniu i pasował do stylu jazdy Kubicy.
Robert Kubica po wyścigu studził zapędy mediów , które rozpisywały się o coraz lepszej formie Polaka. - Na dzień dzisiejszy, w wyścigach na "normalnych", szybkich torach, nie mamy raczej szans na podium. Następną okazją dla Renault ma być dopiero GP Kanady. Boullier zapytany o szanse na podium, również wypowiadał się powściągliwie.
- Trudno będzie pokonać Red Bulle i inne zespoły z czołówki, ale na takich torach radzimy sobie lepiej i możemy walczyć o miejsce na podium.
Następnym wyścigiem w kalendarzu F1 jest GP Turcji (30 maja). GP Kanady odbędzie się 13 czerwca.
Webber był gorszy, ja popełniłem błąd mówi po GP Monaco Robert Kubica >