Formuła 1: Czarna opaska Kubicy w Chinach

W piątek w Szanghaju pierwsze treningi przed Grand Prix Chin. Na znak żałoby Robert Kubica w niedzielnym wyścigu pojedzie w czarnej opasce na ramieniu i biało-czerwoną flagą na zagłówku w kokpicie renault.

- Jestem bardzo zszokowany i zasmucony wiadomością o tej tragedii, która dla naszego narodu jest bezprecedensowa - mówił Kubica w Szanghaju, cytowany przez F1.pl. - Dzień pamięci ofiar Katynia przekształcił się dla Polaków w dzień wielkiej żałoby. Pragnę wyrazić serdeczne kondolencje dla rodzin ofiar wypadku i myślami pozostaję z moimi rodakami, którzy są mocno wstrząśnięci tą tragedią.

Polsat nie zrezygnował z transmisji wyścigu, więc sobotnie kwalifikacje będzie można obejrzeć od 8 rano, wyścig w niedzielę o 9 w otwartym kanale.

Kubica nie był jednak pytany tylko o emocje związane z katastrofą prezydenckiego samolotu, ale głównie o transfer do Ferrari.

Według niektórych portali samochodowych Kubica w przyszłym roku zastąpi Felipe Massę. Kontrakt Brazylijczyka kończy się bowiem w tym sezonie. Trwają rozmowy o przedłużeniu umowy, ale wciąż podpisów na niej brakuje.

Jak wygląda kontrakt Polaka w Renault? Prawdopodobnie jest on co najmniej dwuletni, zawiera zapewne klauzulę o uwolnieniu w przypadku słabych wyników zespołu, zmiany właściciela lub wycofania się z wyścigów. Wyniki są zaskakująco dobre - Kubica ma tylko 9 pkt straty do lidera Massy. Sprawy właścicielskie zostały uregulowane przed startem sezonu. Kubica w Renault czuje się fenomenalnie.

Obaj kierowcy bagatelizują plotki. Massa twierdzi, że hałasem o transferze Kubicy się nie przejmuje, Polak zaś mówi, że koncentruje się wyłącznie na tym sezonie, ale w wypowiedzi dla Autosport.com plotkom nie zaprzeczył. Jest zresztą do nich przyzwyczajony, gdyż ostatnie miesiące 2009 roku media poświęciły głównie na umieszczanie Polaka we włoskim teamie-legendzie, u boku Fernando Alonso.

Ferrari ściga się w Formule 1 od pierwszego dnia i wciąż jest siódmym niebem dla każdego kierowcy. Od debiutu aż do dzisiaj jedynym celem w każdym sezonie jest dla Ferrari zdobycie tytułu wśród kierowców i konstruktorów. W ostatnich 30 latach Formuły 1 scuderia tylko sześć razy znalazła się poza podium. Tuż poza podium.

Ferrari po podwójnym triumfie w Bahrajnie przeżywa techniczne kłopoty. Zawodzą z różnych przyczyn silniki - w tym również w BMW-Sauber napędzanym włoską jednostką. Mimo to Ferrari prowadzi w klasyfikacji zespołowej i zamierza w tym miejscu zostać. Wprowadza w Chinach kopię patentu McLarena - tzw. f-dukt. Jest to ukryty kanał powietrzny wzdłuż bolidu, który ułatwia rozpędzenie na prostej. Tor w Szanghaju dysponuje jedną z najdłuższych prostych w F1. Tam dojdzie więc do elektryzującego pojedynku najszybszych w stawce bolidów Red Bulla i zaopatrzonych w f-dukt samochodów McLaren i Ferrari.

Hamilton pod ostrzałem za nieuczciwą obronę - w Malezji  ?

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.