Robert Kubica zgubił drogę do Bahrajnu

Podczas gdy w środę po padoku w Bahrajnie przechadzali się wszyscy czołowi kierowcy F1 jednej twarzy brakowało. Robert Kubica spóźnił się na lot i nie doleciał na czas. Pierwsze Grand Prix sezonu już w niedzielę. Od 13. relacja Z Czuba.

Polak musiał przedostawać się do Bahrajnu zastępczą trasą przez Florencję i Dubaj. Pytany o to jak ma zamiar dostać się z Dubaju do Bahrajnu tylko się uśmiechnął: - Nie mam pojęcia.

Polak zdaje sobie sprawę, że bolid Renault potrzebuje jeszcze poprawek. - Brakuje nam przyczepności. Bolid jest podsterowny, szczególnie w szybkich zakrętach - twierdzi. Zapytany o swojego niedawnego kolegę z BMW Nicka Heidfelda, który stwierdził że jego bolid (Red Bull) jest najszybszy w stawce, odparł: - Mają doskonałą siłę docisku. To na pewno. ale moim faworytem jest Ferrari.

W niedzielę 14 marca w Bahrajnie odbędzie się pierwszy w tym sezonie wyścig Grand Prix.

GP Bahrajnu. Robert Kubica ? czarnym koniem?

Więcej o:
Copyright © Agora SA