Kubica: Zabezpieczyłem sobie przyszłość. Na szczęście

- Znam sytuację ludzi w zespole i jestem zadowolony z tego, że udało mi się zabezpieczyć przyszłość. Wiele osób nie wie jeszcze, co będą robić w następnym roku - powiedział Robert Kubica po ostatnim wyścigu BMW Sauber w F1

Jak podsumuje pan ten sezon?

Robert Kubica: Dobrze, że sezon się już skończył. Był ciężki, z wieloma trudnościami. Pierwszy problem stanowiły możliwości samochodu. Kolejny to sytuacja z KERS - najpierw rozwijaliśmy samochód z "dopalaczem", a potem zrezygnowaliśmy z niego, przebudowując auto. Później okazało się, że BMW zamierza wycofać się z Formuły 1 - trudnych momentów zatem nie brakowało. Jeśli chodzi o samą jazdę, też nie było łatwo, choć uważam, że w kilku wyścigach pokazałem się naprawdę z dobrej strony - w Australii albo Malezji.

W Melbourne, zważywszy na to, jakim samochodem wówczas dysponowaliśmy, myślę, że nie było tak źle. Albo podczas przedostatniego wyścigu w Brazylii. Gdy dysponuje się autem, którym można walczyć co najwyżej o 12. pozycję, w połowie sezonu trudno zrobić dobre wrażenie. Wszystkie nasze kłopoty zaczęły się od tego, że skoncentrowaliśmy się na KERS, a to nie przyniosło nam sukcesu.

To ostatni wyścig w BMW Sauber. Czy to dla pana trudne chwile?

- Znam sytuację ludzi w zespole i jestem zadowolony z tego, że udało mi się zabezpieczyć przyszłość. Wiele osób nie wie jeszcze, co będą robić w następnym sezonie. To z pewnością niezbyt miłe uczucie, zarówno dla nich, jak i dla mnie. Pracowaliśmy razem cztery lata i z niektórymi z nich bardzo się zżyłem. Mam nadzieję, że uda im się kontynuować starty. Oczywiście nie obejdzie się bez cięć kadrowych, ale liczę, że chłopaki z departamentów technicznych będą mogli nadal robić to, co sprawia im przyjemność. Nie będzie łatwo, ale tak już czasami bywa.

Jest pan jednym z niewielu kierowców, którzy już znają swoją przyszłość. Jak bardzo to pomaga w przygotowaniach do kolejnego sezonu?

- Mogę być zadowolony, że wybrałem Renault. Śpię dobrze i czekam na nowe wyzwanie. Będzie ono wielkie, ponieważ zespół Renault jest bardzo zmotywowany, aby wrócić do czołówki, zostawiając za sobą ostatnie kłopoty. Dlatego myślę, że stoimy przed wielką szansą. Dla mnie będzie lepiej, jeżeli za dwa tygodnie będę mógł zaliczyć testy i przekonać się, na czym stoję. W przeciwnym razie pozostanie czekanie przez całą zimę i zabawa w zgadywanki w nadziei na to, że wszystko pójdzie dobrze. Ale jak powiedziałem, w zespole czuć ogromną determinację, ja jestem bardzo zmotywowany, myślę więc, że będzie OK.

Nie zaniepokoiły pana plotki o tym, że Renault chce sprzedać zespół?

- To plotki, a ja ich nie komentuję. W Formule 1 ciągle wypływają jakieś spekulacje. Zobaczymy, co przyniesie przyszłość.

Robert Kubica w GP Abu Zabi

Heidfeld wyprzedził Kubicę , BMW Williamsa

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.