Do zdarzenia doszło na torze Suzuka przed Grand Prix Japonii - kontener zsunął się z ciężarówki, kiedy ta wjeżdżała do padoku na japońskim obiekcie. Według niemieckiego "Auto Motor und Sport" silniki, które zostały "poturbowane" miały zostać użyte przez Nicka Heidfelda i Roberta Kubicę w piątkowych treningach oraz służyć jako ewentualne zastępstwa w razie awarii. Jednostki napędowe, z których kierowcy mieli korzystać w wyścigu, były w innym kontenerze.
- To było największe zniszczenie sprzętu Formuły 1, jakie widziałem - powiedział Theissen i dodał, że najbardziej obawia się o układy rozrządu. Skrzynki, w których umieszczone były silniki zostały zniszczone. Maszyny - według doniesień mediów - ucierpiały mniej.
Silniki to w tym sezonie problem BMW Sauber - awarie sprawiły, że Heidfeld i Kubica użyli już w tym sezonie odpowiednio dziewięciu i ośmiu silników, czyli najwięcej spośród wszystkich zespołów. Tegoroczne przepisy pozwalają na bezkarne użycie ośmiu maszyn - Niemiec przekroczył ten limit w Singapurze i został cofnięty o 10 miejsc na starcie wyścigu.
Do końca sezonu pozostały trzy Grand Prix - to rozpoczęte już w Japonii, GP Brazylii i GP Abu Zabi.
BMW na podium w GP Japonii? 'Żaden tor nie pasuje im tak jak Suzuka' Słaby trening BMW przed - GP Japonii >