Kubica: Dla mnie znalezienie zespołu nie będzie trudne

- Dla mnie i dla Nicka Heidfelda nie będzie trudne znaleźć miejsce do jazdy w przyszłym sezonie, o wiele trudniej będzie znaleźć robotę dla setek ludzi, którzy pracują dla zespołu - powiedział Robert Kubica

Radosław Leniarski, dziennikarz "Gazety Wyborczej" i Sport.pl, specjalizujący się w sprawach Formuły 1, uważa jednak, że Kubica wcale nie musi łatwo znaleźć pracy. Dodaje jednak, że w wypowiedzi Polaka wyczuwa klasę i dezaprobatę dla BMW.

- Nie podpisując umowy z F1 i FIA, BMW ryzykuje, że zespół nie dostanie udziałów ze sprzedaży praw do transmisji - ok. 30-40 mln euro. Czasu było i jest wciąż mało, mniej niż miała Honda, ale przecież konsekwencje wycofania się z Formuły 1 powinno ponieść BMW. Jednak wcale nie wygląda na to, aby szefowie BMW poczuwali się do zobowiązań - pisze Leniarski na blogu ?.

- Mam wrażenie, że postępują dalej jak księgowi, jak państwowi urzędnicy, czyli mniej więcej tak samo bezdusznie, jak w trakcie kilku lat ścigania się w F1. Po prostu wtedy wykonywali plan. Plan odniesienia sukcesu, i teraz też wykonują plan, tylko że likwidacji zakładu. Tak było w 2008 roku, kiedy plan został wykonany, a Kubica porzucony w walce o podium. I tak jest teraz, kiedy centrala powiedziała z dnia na dzień "dość" - uważa Leniarski.

- Mam wrażenie, że Honda, mimo że w przeszłości z klasą Hondy w sytuacjach biznesowych-ekstremalnych było różnie, postępowała ostatnio inaczej. Sprzedała zespół za złotówkę, dała Brawnowi budżet na ten rok, aby zespół się utrzymał, a ludzie zachowali pracę - dodaje.

Pit Stop: scenariusze dla Kubicy - Renault! Ale i Williams, Ferrari, Toyota A czemu Toyota nie chce Kubicy? Czytaj na blogu Leniarskiego >

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.