- Teraz możemy to już potwierdzić - powiedział Joan Villedelprat w rozmowie z AUTOSPORTEM. - Przesłaliśmy zgłoszenie w ubiegłą środę, a następnego dnia otrzymaliśmy z FIA potwierdzenie tego faktu. Chciałem zachować dyskrecję, ponieważ nie mieliśmy dopiętych spraw finansowych. Teraz możemy powiedzieć, że zapewniliśmy sobie źródła finansowania na kolejne cztery lata. Jak sądzę, nasz projekt jest bliższy temu, o czym myśli Max Mosley. Prowadzimy szkołę mechaników oraz inżynierów, startujemy w niższych kategoriach, począwszy od kartingu, poprzez Formułę Renault 2000, aż po World Series by Renault. Posiadamy infrastrukturę z kapitałem 65 mln euro, czyli coś, czym inni pochwalić się nie mogą - podkreślił Katalończyk, mający za sobą 25 lat doświadczenia w Formule 1.
W tegorocznym sezonie BMW zawodzi na całej linii. Jeszcze rok temu niemiecki team był trzecią potęgą w F1, a teraz Kubica i Heidfeld albo w ogóle nie dojeżdżają do mety albo zajmują miejsca pod koniec stawki. Czy ewentualne przystąpienie do wyścigów zespołu Epsilon Euskadi może oznaczać dla Roberta Kubicy szansę na zmianę teamu? Polak ma kontrakt ważny do końca tego roku, lecz prawdopodobnie istnieje w nim klauzula, na podstawie której Kubica może łatwo przedłużyć umowę. Od jakiegoś już czasu trwają jednak dywagacje nad przejściem Kubicy do Ferrari, z których jednak na razie nie za wiele wynika. Pojawienie się baskijskiego teamu stwarza kolejną możliwość, na razie tylko potencjalną, opuszczenia BMW przez polskiego kierowcę.
Villadelprat zaczynał karierę w F1 od McLarena, dla którego pracował przez sześć lat. W 1987 roku John Barnard ściągnął go do Ferrari na stanowisko szefa mechaników. Następnie Katalończyk został managerem zespołu Tyrrella, po czym przeniósł się do Benettona, z którym święcił triumfy Michael Schumacher, aż wreszcie trafił do Prost Grand Prix. W 2003 roku Villadelprat założył Epsilon Euskadi. Dwa lata później Robert Kubica wywalczył w barwach baskijskiej ekipy czempionat w World Series by Renault.
Czy Robert Kubica powinien 'uciekać' z BME Sauber? Więcej o byłym zespole Kubicy przeczytaj na F1.pl >