Kubica po raz pierwszy zdecydował się na KERS w tym roku i przeprowadził eksperyment. Rano jechał z systemem na pokładzie, po południu bez - czyli tak jak zrobiono w przypadku Nicka Heidfelda przed Grand Prix Malezji. Inżynierowie porównywali dane z obydwu treningów i późno wieczorem zadecydują o tym, czy Polak go użyje w kwalifikacjach i wyścigu. - Mówiłem, będziemy decydować w każdym wyścigu oddzielnie - powiedział sport.pl Willi Rampf. Poznaj tor w Szanghaju, czyli gdzie przydadzą się dyfuzory, a gdzie KERS
Czasy nie mówią wszystkiego. Trzeba odnaleźć i zanalizować szczegóły, niuanse.
Otóż KERS nie daje zysku, jeśli chodzi o czasy na poszczególnych okrążeniach. On daje przewagę taktyczną w konkretnej sytuacji wyścigowej - gdy kierowca próbuje wyprzedzać, lub obronić się przed wyprzedzeniem. Lepszy wynik na okrążeniu Kubica osiągnie bez KERS - samochód może być dokładniej wyważony, dzięki większej różnicy między minimalnym limitem wagi, a rzeczywistą masą pojazdu i kierowcy. Ta różnicę niweluje się za pomocą specjalnych odważników, poprawiającymi balans bolidu. Ale bez KERS Polak będzie bardziej narażony na ataki i będzie miał mniejsze możliwości wyprzedzania.
I ten właśnie bilans zysków i strat muszą ocenić w piątek inżynierowie BMW Sauber.
Kubica był 18. i 17. co jest złym wynikiem, ale BMW Sauber nigdy nie przywiązywał wagi do osiągania jak najlepszych czasów na treningu. Zwykle zajmował miejsca w tyle stawki.
Po przedpołudniowej świetnej jeździe, mistrz świata Lewis Hamilton w McLarenie po południu był 13. Prawdpodobnie, podobnie jak Kubica KERS, Brytyjczyk testował nowy dyfuzor, który działa podobnie do dyfuzorów kierowców Brawna, Toyoty i Williamsa. McLaren testował go już podczas ostatnich sprawdzianów przedsezonowych w Barcelonie, ale czekał z decyzją aż do oficjalnego zatwierdzenia tych elementów przez FIA. To stało się w środę.
Nadal klasą dla siebie jest Jenson Button, który jak dotąd wygrał wszystkie kwalifikacje i wyścigi. Jeszcze tylko nie był najlepszy na treningu. I właśnie tego dokonał.
Kubica i zespół BMW Sauber postanowił sprawdzić, czy użycie KERS (system odzyskiwania energii kinetycznej) da jakiś zysk - po raz pierwszy w sezonie. Najprawdopodobniej po południu będzie jeździł bez KERS, aby inżynierowie mogli porównać osiągi samochodu. Dwie i pół godziny między sesjami będzie więc w Szanghaju bardzo gorące dla zespołu - samochód po wyjęciu ciężkiego systemu trzeba na nowo przygotować do jazdy bez niego.
Kubica jest ciężki jak na kierowcę, więc musi uważnie wyważyć za i przeciw używaniu KERS (system magazynuje energie z hamowania i wyzwala ja w wybranym przez kierowcę momencie okrążenia, dodając silnikowi ok. 80 KM mocy). Z ciężkim KERS (25-40 kg) samochód może być gorzej zrównoważony niż inne samochody w stawce, ale z KERS można łatwiej wyprzedzać i bronić się przed wyprzedzeniem. Bardzo długa prosta w Szanghaju, z trudnym zakrętem na początku i "agrafką" na końcu powoduje, że KERS może być bardzo pomocny. Kierowca musi wyjść z zakrętu bardzo szybko aby nie tracić impetu, następnie osiągnąć jak najszybciej maksymalna prędkość, wreszcie późno dohamować na końcu prostej, gdzie chyba najłatwiej będzie wyprzedzać.
Mistrz świata Lewis Hamilton chyba rzucił za siebie niedobre doświadczenia początku sezonu. Z wersją pośrednią podwójnego dyfuzora - to ta kontrowersyjna część aerodynamiczna bolidu, która w praktyce dała dwa zwycięstwa Jensonowi Buttonowi i świetną jazdę trzech zespołów - Brytyjczyk osiągnął najlepszy czas. Miarą poprawy najmłodszego mistrza świata w historii F1 jest to, że na pierwszym treningu przed Grand Prix Australii był dopiero 16, zaś w Malezji - 7.
McLaren jako jedyny zespół spoza Bandy Dyfuzorów, czyli Brawna, Toyoty i Williamsa, przetestował swoją wersję podwójnego dyfuzora podczas ostatnich sprawdzianów przedsezonowych w Barcelonie.
Inne zespoły planują głębokie zmiany aerodynamiczne na pierwsze wyścigi europejskie.
Kubica teraz już może wcisnąć guzik - czytaj tutaj ?