Hulkenberg rozbił nowy bolid teamu Williams-Toyota ?
Oficjalna prezentacja bolidu to w Formule 1 sygnał zgłoszenia gotowości do sezonu. Po Ferrari, McLarenie, Toyocie, Renault i Williamsie wczoraj w Walencji swój nowy samochód pokazało BMW Sauber. W tym samochodzie Kubica i Nick Heidfeld mają walczyć o mistrzostwo świata. - Cele sprecyzowaliśmy sobie cztery lata temu: pierwsze punkty, miejsce na podium, zwycięstwo w wyścigu - to już za nami. Teraz chcemy bić się o zwycięstwo w mistrzostwach - przypomniał szef zespołu Mario Theissen.
W poprzednim sezonie niemiecko-szwajcarski zespół zajął trzecie miejsce w klasyfikacji konstruktorów, a Kubica - po końcówce sezonu, w której BMW Sauber bardziej zajmował się projektowaniem nowego samochodu niż walką na torze - zajął ostatecznie czwarte miejsce. Teraz wkroczył w sezon z nową wiarą, ale i w inny sposób.
Rok temu bolid BMW Sauber oznaczony symbolem F1.08 wyłonił się z dymu i mgły wśród świateł stroboskopowych w nowoczesnej siedzibie koncernu w Monachium. Heidfeld zrobił kilka okrążeń między windami, a potem zespół z nowymi maszynami przetransportowany został do Walencji, gdzie rozpoczęły się poważne testy.
W 2009 roku imponujących prezentacji nie ma - żaden zespół nie chce tracić ani pieniędzy (bo kryzys), ani czasu (bo zmiany przepisów). Toyota ograniczyła się do internetowej relacji, Renault i Williams pokazały swoje nowe cacka przed garażami i od razu rozpoczęły testy. Nawet wielkie zespoły, czyli Ferrari i McLaren zrezygnowały z show.
Podobnie było w przypadku BMW Sauber. We wtorek F1.09 schowany pod granatową płachtą już kilka minut po ósmej rano stanął na prostej startowej toru Ricardo Tormo pod Walencją. Kwadrans przed 9 przez barierkę na tor wskoczył Kubica. W postawionym kołnierzu i założonym kapturze truchtał, aby rozgrzać się w chłodnej temperaturze i wyglądał bardziej jak bokser przed walką niż kierowca wyścigowy.
O 9 Kubica i Heidfeld wspólnie odsłonili samochód, którym będą się ścigać w tym roku. Zaskoczenia nie było. Zgodnie z nowymi przepisami bolid został ogołocony z wszelkich elementów poprawiających przyczepność aerodynamiczną - skrzydełka, dyfuzory, kominy i łopatki odeszły do lamusa. Tylny spojler jest wąski i wysoki, a z przodu wyprostowany nos ma podwieszone szerokie skrzydło przypominające pług. - Pięknie ono nie wygląda - przyznał Heidfeld. Dla porównania - rok temu Niemiec o F1.08 powiedział: "To najpiękniejszy wóz, jaki w życiu widziałem".
Nowe bmw jest niemal identyczne z tzw. hybrydowym autem, w którym kierowcy jeździli podczas testów kończących 2008 rok. Różnice są minimalne. Nieco inaczej wygląda tylne skrzydło, o dwa nowe elementy wzbogacony jest nos. Ale wygląd to sprawa drugorzędna. Liczą się możliwości na torze. Tych jednak na razie nikt nie potrafi ocenić.
- Robert, powiedz nam jak się czułeś jako pierwszy jadąc nowym samochodem? - zagaił prowadzący konferencję. - Było mi zimno - odparł Polak, czym - jak to ma w zwyczaju - rozśmieszył słuchaczy.
Ale żarty się kończą - w związku z zakazem testów w trakcie sezonu, każdy kolejny dzień na torze przez inauguracją (29 marca w Australii) będzie szalenie ważny. Ograniczenie używania elementów aerodynamicznych i nowe skrzydła (w celu umożliwienia wyprzedzania), gładkie opony (poprawią przyczepność mechaniczną) i KERS, który dzięki odzyskiwaniu energii wytwarzanej podczas hamowania ma być "dopalaczem" to połączenie, którego efektów przewidzieć jeszcze nie sposób.
Kontrowersyjny jest szczególnie KERS, który w tym roku jest nieobowiązkowy. W Toyocie mówią o tym systemie "drogi", w Renault "niebezpieczny", w Ferrari "niepotrzebny", ale wszyscy nad nim pracują. BMW Sauber - najdłużej. - Wciąż nie jesteśmy gotowi na pierwszy wyścig - przyznał jednak we wtorek Theissen. - Podjęliśmy ryzyko, choć nie wiedzieliśmy, czy się opłaci. Bardzo możliwe jednak, że w trakcie sezonu KERS okaże się kluczowym czynnikiem dla wyniku - dodał Niemiec.
Na jaki liczy Kubica? - Powtórzyć pierwszą połowę zeszłorocznego sezonu [po siedmiu wyścigach Polak był liderem] i lepiej zakończyć drugą - powiedział 24-letni krakowianin.
Rok temu to Heidfeld pełnił zaszczyty - jako pierwszy wsiadł za kierownicę bolidu i wykonał próbne jazdy. Niemiec miał zresztą niższy numer startowy, bo w 2007 roku zdobył więcej punktów niż Polak. Teraz role się odwróciły - Kubica, który będzie startował z nr. 5 (Heidfeld ma 6), jako pierwszy pozował do zdjęć przy samochodzie (zacierając z zimna ręce), jako pierwszy nim pojechał. Polak wykonał okrążenie instalacyjne, a po konferencji prasowej i rozmowach z dziennikarzami, wczesnym popołudniem rozpocznie pierwsze testy BMW Sauber w 2009 roku.
Kto dołączył do teamu Kubicy? - czytaj tutaj ?