- Myślałem, że ten odcinek nigdy się nie skończy, aż w końcu dobrnąłem do ostatniej, 53. Strony opisu - odetchnął Jarmo Lehtinen, po swoim pierwszym przejeździe blisko 56-kilometrowego odcinka Guanajuatito, najdłuższym w ostatnich latach oesie mistrzostw świata. Pilotowi Mikko Hirvonena i tak daleko było do rekordzisty. Chris Patterson przedyktował Petterowi Solbergowi opis porównywalny ze skromną powieścią, zawierający aż 96 stron.
W tym jednym odcinku zawiera się całe piękno i trudność Rajdu Meksyku, pierwszej szutrowej rundy mistrzostw świata. Próba Guanajuatito zaczyna się w pobliżu zoo w mieście Leon. Biegnie przez wąskie i wymagające sekcje, pełne ślepych szczytów, ciasnych zakrętów i zalegających na drodze sporych kamieni. W najwyższym punkcie osiąga wysokość ponad 2600 m. Na ostatnich 11 kilometrach przechodzi w szybkie, szersze partie, pozwalające kierowcom bardziej poszaleć. Poszaleć i tak mniej niż zwykle, bo na dużych wysokościach silnik traci ponad 20 proc. mocy. Każda utrata prędkości zaboli bardziej niż w jakimkolwiek innym rajdzie.
- To zdumiewający odcinek. Trzeba się napracować niezmiernie ciężko, aby utrzymać koncentrację - mówi Thierry Neuville, trzeci w ubiegłorocznej edycji. Robert Kubica po raz pierwszy pojedzie w takich warunkach. Za jedyne doświadczenia posłużą mu start w ubiegłorocznym Rajdzie Grecji, gdzie nawierzchnia wygląda podobnie, oraz wiedza pilota Macieja Szczepaniaka, meksykańskie trasy zna z pięciu poprzednich startów z Michałem Kościuszką i Leszkiem Kuzajem.
Choć będzie to rajd szutrowy, Kubicy przydadzą się doświadczenia z Formuły 1. - Nie wiem, jak to będzie wyglądało we fieście, bo nie miałem jeszcze okazji na jazdę w takich warunkach, ale rok temu na długich odcinkach nie miałem żadnych problemów - oceniał przed startem Kubica. - Oczywiście są one bardziej wymagające niż krótkie próby, ale w wyścigach przywykłem do długiej jazdy, a Grand Prix F1 są znacznie dłuższe niż odcinki, które przejedziemy. Podejście do jazdy i przyczepność są oczywiście inne, ale z punktu widzenia przygotowania fizycznego nie mam żadnych obaw przed jazdą na 50-kilometrowym oesie.
Przejechanie odcinka Guanajuatito zajmuje najlepszym nieco ponad 35 minut. Niewiele krótsze są trzy kolejne oesy - Otates (54 km), Otatitos (43 km) oraz przejeżdżany dwukrotnie El Chocolate (45 km).
Po zupełnie nieprzewidywalnych rajdach w Monte Carlo i w Szwecji, Meksyk i tak daje Kubicy większą szansę na dobry wynik. Warunki na długich odcinkach będą trudne, ale przynajmniej niezmienne, co nieco ułatwia życie debiutantom. Na korzyść polskiego kierowcy działa też uboga obsada rajdu. Na starcie pierwszego odcinka Guanajuato stanie tylko 28 załóg, w tym 12 aut WRC, czyli o pięć mniej niż w Szwecji.
Kubica jak zwykle nie zamierza jednak oglądać się na innych. Znów powtarza dobrze znane zaklęcie o nauce i zbieraniu doświadczeń. - To będzie mój pierwszy szutrowy rajd w fordzie fiesta WRC i pierwszy start w Meksyku, więc moim celem jest ukończenie zawodów i zebranie doświadczeń. Miejmy nadzieję, że bez błędów takich jak w Szwecji - zapowiadał polski kierowca. Powtórzenie najlepszego polskiego wyniku w Rajdzie Meksyku - drugiego miejsca Janusza Kuliga (2003) byłoby gigantyczną sensacją.
Absolutnymi faworytami rajdu będą kierowcy Volkswagena - mistrz świata Sebastien Ogier i lider tegorocznej klasyfikacji Jari-Matti Latvala. - Volkswagen jedzie swoim własnym tempem. Widać, że te trzy samochody mogą robić, co tylko im się podoba. Ten samochód jest krok lub dwa kroki przed resztą, ale oczywiście mają też dobrych kierowców - żalił się niedawno Mikko Hirvonen (M-Sport).
Rzeczywiście Francuz i Fin pewnie wygrali dwa pierwsze rajdy WRC, ale na pojedynczych odcinkach przegrywali m.in. z Kubicą, Bryanem Bouffierem, Madsem Ostbergiem czy Ottem Tanakiem, rewelacją Rajdu Szwecji. Jak będzie w Meksyku?
Rok temu auta niemieckiego zespołu mniej cierpiały na dużych wysokościach i dobrze znosiły jazdę w rozrzedzonym powietrzu. Jeśli cokolwiek daje nadzieję Hirvonenowi i reszcie, to tylko kolejność startowa. Od tego w szutrowych rajdach WRC nie są rozgrywane odcinki kwalifikacyjne, a kolejność pierwszego dnia wyznacza aktualna klasyfikacja mistrzostw świata. To oznacza, że w dziewięciu piątkowych próbach Ogier i Latvala przetestują wytrzymałość opon i będą czyścić trasę przed kolejnymi zawodnikami.
Harmonogram Rajdu Meksyku:
Czwartek:
03:09 OS01 Guanajuato (1.01km)
Piątek:
15:32 OS02 Los Mexicanos 1 (9.88km)
16:05 OS03 El Chocolate 1 (44.03km)
17:08 OS04 Las Minas 1 (15.59km)
18:01 OS05 Parque Gto Bicentenario 1 (2.60km)
21:08 OS06 Los Mexicanos 2 (9.88km)
21:41 OS07 El Chocolate 2 (44.03km)
22:44 OS08 Las Minas 2 (15.59km)
23:37 OS09 Parque Gto Bicentenario (2.60km)
00:37 OS10 Super Special 1 (2.21km)
00:42 OS11 Super Special 2 (2.21km)
Sobota:
16:28 OS12 Ibarrilla 1 (30.33km)
17:46 OS13 Otates (53.69km)
21:19 OS14 Ibarrilla 2 (30.33km)
22:37 OS15 Otatitos (43.06km)
00:08 OS16 El Brinco 1 (8.25km)
01:08 OS17 Super Special 3 (2.21km)
01:13 OS18 Super Special 4 (2.21km)
Niedziela:
15:55 OS19 Super Special 5 (4.42km)
16:58 OS20 Guanajuatito (55.92km)
18:21 OS21 Derramadero (11.63km)
19:08 OS22 El Brinco 2 (8.25km)