Dani Sordo poursuit sa remontée au Rallye de... przez citroenracing
Kubica i Ferrara wypadli z trasy na prawym zakręcie niespełna cztery kilometry od startu. Auto stoczyło się po 60-metrowym zboczu i zostało poważnie uszkodzone. Załoga mogłaby wrócić do walki w niedzielę, gdyby nienaruszona została klatka bezpieczeństwa, a mechanicy zdążyli odbudować auto w trzy godziny. Wieczorem zespół potwierdził jednak, że uszkodzenia są zbyt poważne. Kubica zakończył start w Walii.
W ostatniej rundzie rajdowych mistrzostw świata polski kierowca dojechał do mety tylko czterech odcinków. Dwa razy wypadał z trasy i dachował. - Rajd był dla mnie ciężki, ponieważ nie przejechałem zbyt wielu kilometrów i musiałem jechać z nowym pilotem. To nie było łatwe ani dla mnie, ani dla mojego pilota. Nie mieliśmy tutaj szczęścia, ale to część tego sportu - przyznał Kubica. - Wczoraj popełniłem błąd na błotnistym odcinku i ześlizgnęliśmy się z drogi. Dziś przytrafiło się jakieś zaćmienie w komunikacji. To dość rozczarowujące. Przyjechaliśmy tu zdobywać doświadczenie i dwa razy skończyliśmy w rowie - podsumował.