Rajdowy Kubica, czyli prędkość, "czucie głębokie" i niesamowita wyobraźnia

Tylko jednemu kierowcy wyścigowemu udało się do tej pory stanąć na podium w rajdzie WRC, a większość "transferów" z bolidu do auta rajdowego kończyła się porażkami i częstym zwiedzaniem pobocza. Czy Robert Kubica może przełamać ten trend? - Jest jednym z najlepszych kierowców na świecie. Na pewno już teraz pokaże najlepszą prędkość w stawce i szybko zdobędzie doświadczenie. Będzie wygrywał rajdy - mówi Sport.pl Maciej Steinhof, polski kierowca wyścigowy i rajdowy.

- Gdy kierowcy przesiadają się z samochodów otwartych do rajdowych, rzadko kończy się to sukcesem. Wielu kierowców Formuły 1 nie radzi sobie nawet w serii DTM, a przecież one również odbywają się na torze. Gdy zmienia się podłoże, jest jeszcze trudniej - powiedział niedawno Niemiec Walter Rohrl, rajdowy mistrz świata z 1980 i 1982 roku. W mocnych słowach skomentował też decyzję polskiego kierowcy o starcie w rajdach. - Kubica postępuje nierozsądnie. Boję się, że on się kiedyś zabije - wypalił. Kontrowersyjny kierowca na pewno grubo przesadził, ale w jednym trzeba przyznać mu rację - starty kierowców wyścigowych w rajdach kończyły się w ostatnich latach głównie porażkami.

Raikkonen bez głowy

Trzy lata temu wydarzeniem w sportach motorowych było podpisanie przez Kimiego Raikkonena kontraktu z Citroenem. Mistrz świata F1 przychodził do rajdowych mistrzostw świata (WRC) jako wielka gwiazda sportów motorowych. Miał sprawić, że podupadającą serią zainteresuje się więcej kibiców i mediów. Francuski producent umieścił go w drugim zespole Citroen Junior Team, ale dał do dyspozycji najlepsze wówczas auto - C4 WRC, w którym Sebastien Loeb zdobywał mistrzostwo świata.

W pierwszym sezonie w WRC pięć razy kończył rajdy w pierwszej dziesiątce (najwyżej na piątym miejscu), ale najlepiej opanował umiejętność wychodzenia z rozbitego auta. Kraksy wykluczyły go z czterech rajdów, w Hiszpanii dachował już na odcinku testowym. - Nie znam tego rajdu, ale droga nie przypomina mi żadnego z torów F1, po których jeździłem - żartował

po tej przygodzie. Gdy po kolejnym przeciętnym sezonie wracał z rajdów do F1, żartowali już tylko kibice. "Dobrze, że wraca na tory, tam przynajmniej nie ma drzew w okolicy" - pisali na forum serwisu Crash.net. Francuz Stephane Sarazzin powiedział kiedyś, że ma głowę kierowcy wyścigowego i serce kierowcy rajdowego. Kimi jeździł w WRC trochę tak, jakby głowy nie miał wcale.

Raikkonenowi nie udało się pobić osiągnięcia Carlosa Reutemanna. Argentyńczyk wygrał 12 wyścigów F1, potem próbował sił w rajdach. W Rajdzie Argentyny dwa razy stawał na podium, co do dziś jest najlepszym rajdowym wynikiem kierowcy wyścigowego. Z trasami WRC mierzyli się jeszcze m.in. kierowca F1 Derek Warwick i trzykrotny mistrz świata WTCC Yvan Mueller, ale żaden z nich w swoich startach nie dojechał nawet do mety.

Zwolnić, żeby wygrać

Co sprawia, że przyzwyczajeni do zawrotnych prędkości kierowcy nie radzą sobie na otwartych trasach? Gdyby porównać starty w wyścigach i starty w rajdach, to okaże się, że jedynym wspólnym elementem jest występowanie pojazdu na czterech kółkach. Różnią się: tempo, widoczność, nawierzchnia, taktyka jazdy. Kierowcom wyścigowym trudno pozbyć się nawyków, które sprawdzają się na torze, a dyskwalifikują na otwartej trasie. - To całkiem inny typ jazdy. Na torze możesz nauczyć się każdego zakrętu, jeździsz intuicyjnie i na pamięć. W rajdach to jest niemożliwe - tłumaczył Raikkonen.

W rajdach kierowca przyzwyczajony do szybkiego i samodzielnego podejmowania decyzji musi z pełnym zaufaniem słuchać dyktowanych przez pilota notatek. - Trasa jest największym problemem. Po torze jeździmy tysiące okrążeń, znamy każdy jego centymetr, każde podbicie. Na rajdzie trasę przejeżdża się dwa razy. Trzeba ją dokładnie opisać, a potem pokonać już w rajdowym tempie - mówi Sport.pl Maciej Steinhof, polski kierowca wyścigowy, startujący także w rajdach. - Poza tym tory wyścigowe mają zwykle 3-5 km. W każdym miejscu panują mniej więcej takie same warunki. Na trasie rajdu w ciągu jednego dnia wszystko może się zmienić. Mogą się pojawić jakieś nowe obiekty, liście, gałęzie, błoto czy kamienie. Zwiększa się ryzyko wpadnięcia w jakąś pułapkę. Dlatego dobrzy kierowcy rajdowi jeżdżą na 80-90 proc. możliwości. W wyścigach zwykle jeździmy na 100 proc.

Kubica inny niż wszyscy

To pierwsze ważne wyzwanie dla Kubicy - będzie musiał się nauczyć jeździć wolniej. - Na odcinkach asfaltowych będzie pewnie musiał trochę zdejmować nogę z gazu. Rajd to nie jest to samo co okrążenie kwalifikacyjne w F1 - jeszcze przed sezonem podkreślał Yves Matton, szef ekipy Citroena.

To, czego nie potrafił nauczyć się Raikkonen, wcale nie musi być trudne dla Kubicy. Krakowianin to inny typ kierowcy. Ma wyjątkowe umiejętności, które pozwoliły mu walczyć o wysokie lokaty w F1, nawet gdy dysponował wolniejszym autem niż czołówka.

Rajdowi eksperci podkreślają, że krakowski kierowca ma wyjątkową umiejętność szybkiego adaptowania się do warunków, wyczuwania auta i wydobywania maksimum z tego, co dostaje. - Kubica jest fenomenem, bo oprócz tego, że jest mocny psychicznie, to jeszcze bardzo dobrze czuje samochód, ma świetnie rozwinięte tzw. czucie głębokie. Chodzi o wykorzystanie receptorów, które znajdują się w ścięgnach i mięśniach. W rajdach umiejętne wykorzystanie tego zmysłu pozwala na lepszą koordynację ruchów, utrzymanie ich precyzji i ma wpływ na nasze predyspozycje do prowadzenia samochodu w rajdach czy wyścigach - mówi Kajetan Kajetanowicz, kierowca Lotos Rally Team i trzykrotny mistrz Polski. - On będzie fenomenalnym kierowcą rajdowym. Ma bardzo wiele najistotniejszych cech kierowcy rajdowego. Niesamowita wyobraźnia, niesamowita umiejętność wyboru punktów hamowania i toru jazdy. On wyczuwa całą bryłę, te 1,5 tony auta, i wie, na ile można sobie pozwolić - dodaje Maciej Wisławski, legendarny pilot rajdowy. Te cechy, które zapewniały Polakowi sukcesy w F1, w rajdach mogą się okazać jeszcze bardziej przydatne.

I pokazują to dotychczasowe starty Polaka. W testach nowej Fiesty WRC był szybszy niż fabryczni kierowcy Forda Jari-Matti Latvala i Petter Solberg. W kilku włoskich rajdach wygrywał większość odcinków, a bardzo trudny i mocno obsadzony Rajd Var wygrałby z ogromną przewagą, gdyby nie błąd pilota i kraksa na jednym z odcinków specjalnych. Biły się o niego największe rajdowe zespoły.

Teraz poziom trudności jeszcze wzrośnie, bo Kubica wystartuje w mistrzostwach Europy (ERC) i mistrzostwach świata, gdzie powalczy o tytuł w klasie WRC2. Ale nawet w takiej stawce jest typowany jako jeden z faworytów, przynajmniej w pierwszym, asfaltowym Rajdzie Wysp Kanaryjskich.

- Na asfalcie bez wątpienia tak będzie. Nie widzę żadnego powodu, przez który Robert Kubica mógłby nie wygrać na Wyspach Kanaryjskich - mówi szef M-Sportu Malcolm Wilson, który przed sezonem również starał się o kontrakt z Polakiem. Polaka komplementuje też aktualny mistrz Europy Juho Hanninen. - Jakie rady miałbym mu dać? To nie jest odpowiednie pytanie. Trzeba by zapytać go, jakie rady on mógłby dać mnie! Nie znam za bardzo jego samochodu, ale jeśli tylko będzie na poziomie dopasowanym do Roberta, to myślę, że powinien wygrać - powiedział Fin.

Będzie wygrywał

Na awans Kubicy do rajdowej elity pewnie trzeba będzie jednak poczekać. Sam kierowca podkreśla, że pierwszy rok będzie głównie nauką. Polak ma świadomość, że musi wyczuć auto, znaleźć swoje tempo i nauczyć się jazdy po luźnej nawierzchni. Będzie też pracował z pilotem nad własnym systemem komunikacji. A na to potrzeba czasu.

Dyrektor techniczny Forda zapytany kilka lat temu o szanse Kubicy w rajdach odpowiedział: - Kłopot polegałby na tym, że nikt nie powiedziałby mu: "OK, potrzebujesz czasu, musisz się wszystkiego nauczyć". Wszyscy raczej powiedzieliby: "Wow, jesteś Robertem Kubicą, musisz wygrać rajd!". A gdyby zajmował szóste, siódme miejsca mówiliby: "Jesteś g...". Potrzebowałby czasu, ale obawiam się, że nikt nie chciałby mu dać go za wiele. Presja byłaby ogromna.

Ale i z tym problemem Kubica zwykł sobie radzić bardzo dobrze. - To jeden z najlepszych kierowców na świecie. Na pewno już teraz pokaże największą prędkość w stawce, a niezbędne doświadczenie szybko przyjdzie. Robert będzie wygrywał rajdy - mówi Steinhof.

Zobacz wideo
Więcej o:
Copyright © Agora SA