F1. Zagraniczne media o wypadku Kubicy: "Absurdalny dowcip"

Robert Kubica poślizgnął się nieopodal swojego domu w Pietrasanta we Włoszech. Badania wykazały, że złamał kostkę. Zagraniczne portale zwracają uwagę na wyjątkowego pecha Polaka.

Profil Sport.pl na Facebooku - 36 tysięcy fanów. Plus jeden? 

"Kubica, co za pech! Przewraca się i łamie nogę" - pisze internetowa strona La Gazzetta dello Sport. "To brzmi jak absurdalny dowcip, ale to prawda. Nowa kontuzja Kubicy" - można przeczytać na La Reppublice.

O pechu Kubicy można przeczytać nie tylko we włoskich mediach. "Parszywy pech Kubicy trwa. Polski kierowca złamał nogę " - pisze Daily Mail.

Z kolei dziennikarz The Times Kevin Eason na Twitterze pisze: - Olbrzymi pech Kubicy. Jego kariera jest w niebezpieczeństwie. Ferrari nie zaryzykuje w takiej sytuacji jego zatrudnienia w 2013 roku.

Wypadek i walka o powrót do sportu

6.2.2011 r. jadący Skodą Fabią S2000 w rajdzie Ronde di Andora kierowca Formuły 1 Robert Kubica, miał poważny wypadek.

Samochód uderzył w barierę i został poważnie uszkodzony. Aby wydobyć Kubicę z rozbitego auta, trzeba było rozciąć karoserię. Cała operacja trwała aż 90 minut. Pilot pojazdu Jakub Gerber nie odniósł obrażeń. Kubica został przewieziony śmigłowcem do szpitala. Przyczyną wypadku Roberta Kubicy był mokry asfalt oraz jego wybrzuszenie z powodu wystającego korzenia drzewa

Polak został przewieziony do szpitala, gdzie był operowany. Kubica doznał licznych złamań nogi i ręki.

Kierowcy groziła utrata sprawności prawej dłoni, ale udało się ją uratować. Poza tym doznał kilku złamań nogi.

Operował do Mario Igor Rossello, jeden z największych specjalistów od chirurgii ręki w Europie W marcu informowano, że rehabilitacja Kubicy przebiega doskonale. Nikt nie był jednak w stanie stwierdzić, jak długo potrwa. Mimo że leczenie się przeciągało, doniesienia przez cały rok były optymistyczne. Polak nie poddawał się i z całych sił walczył o jak najszybsze i pełne wyzdrowienie.

W grudniu ubiegłego roku Kubica rozstał się ze swoim lekarzem, Riccardem Ceccarellim, który opiekował się nim od ośmiu lat. Włoskie media informowały, że lekarz dostał propozycję objęcia opieki nad kierowcami BMW i uznał, że łączenie dwóch stanowisk byłoby złym pomysłem.

'Wielki pech Kubicy, ale jestem optymistą - Robert wróci!'

Więcej o:
Copyright © Agora SA