- Dziękuję wszystkim, którzy trzymali za mnie kciuki. W Vancouver skakało mi się wspaniale. Skocznia w Whistler to piękne miejsce. Gdy widzieliśmy je z samolotu zapierało dech. Vancouver nawet nie udało się zobaczyć, ale Whistler zawsze będzie mi się miło kojarzyć - powiedział na lotnisku wzruszony skoczek i dopytywany przyznał, że jeszcze nie kończy kariery i na pewno będzie skakał też w przyszłym sezonie.
Polskiego skoczka powitały na lotnisku tłumy kibiców. Przygotowano dla niego specjalną scenę, na którą weszli trenerzy i wszyscy skoczkowie. Skoczek od górali dostał kwiaty i zaśpiewał dla niego zespół ludowy "Wisła". - Jesteś dla nas wart więcej niż złoto - powiedział do Małysza wiceprezes PKOl Andrzej Kraśnicki.
- To najlepsze igrzyska dla Polski w historii. Dzisiaj witamy Adama Małysza, ale nie zapominajmy o Justynie Kowalczyk, która zdobyła na razie srebrny i brązowy medal - powiedział chwilę później prezes Polskiego Związku Narciarskiego Apoloniusz Tajner.
Powitanie na lotnisku było krótkie, bo przed Małyszem kolejne starty. Z tego powodu w Wiśle nie jest planowane huczne przyjęcie. Ale już w ten weekend skoczek wystartuje wraz z innymi Polakami w konkursie Pucharu Kontynentalnego w Wiśle Malince.
Adam Małysz przegrał w Vancouver tylko z Simonem Ammanem, który zaskoczył wszystkich nowymi wiązaniami. Trener skoczka zdradził jednak, że na następne zawody również Małysz szykuje technologiczną niespodziankę. Czytaj tutaj ?
Tak Adam Małysz zdobywał srebro na dużej skoczni ?
A tak wcześniej na średniej ?
Więcej o Adamie Małyszu przeczytasz w specjalnym serwisie na Sport.pl ?