"Oczywiście, że byłoby fajniej, gdyby Simon nie wytrzymał w tym decydującym momencie, tak jak Gregor nie wytrzymał w pierwszej serii" - czytamy na blogu Supergigant. ?
"Sprawiedliwości stałoby się zadość - żeby tak jak 8 lat temu, kiedy na skoczniach rządzili Małysz z Hannawaldem, pogodził ich Simon Ammann. Tak teraz, gdy na skoczniach rządzili Ammann ze Schlierenzauerem, pogodziłby ich Adam.
Ale nie zmienia to faktu, że to jest fantastyczny dzień Adam Małysza i fantastyczny dzień dla nas wszystkich.
Bo przecież 4 lata temu w Turynie w zasadzie pogodziliśmy się z faktem, że Adam is over."
"A jednak to zrobił! Cholerny szwajcarski Harry Potter znów nam to zrobił!" - czytamy na blogu Polsport. ?
"Mało mu dwóch złotych medali "skradzionych" Adamowi Małyszowi na igrzyskach w Salt Lake City. Znów musiał być najlepszy?! Kiedy patrzyłem jak tak świetni w tym sezonie Austriacy, Gregor Schlierenzauer i Thomas Morgenstern nie lecą ale podfruwają, jak Jane Ahonen nie daje rady, byłem pewien, że to konkurs Małysza, że przechytrzył wszystkich rywali, najlepiej trafił z formą. Że to jego konkurs, jego marzenia o złocie się spełnią. Ale Szwajcarski Zegarek musiał okazać się najbardziej precyzyjny! Oddał dwa najlepsze skoki i wygrał zasłużenie."
Im bardziej jednak uświadamiamy sobie naszego skoczka wyjątkowość, tym dolegliwiej odczuwamy okrucieństwo jego losu, tym silniej dociera do nas, jak ogromną stawkę będzie miał następny konkurs" - czytamy na blogu Rafała Steca. ?
"Wychowaliśmy zaledwie kilku mistrzów mających prawo się z Małyszem porównywać, ale mistrzów olimpijskich mieliśmy cały tłum. Ilu z nich zasługiwało na złoto bardziej niż on?"
Najciekawsze wpisy dziennikarzy Sport.pl, naszych korespondentów w Vancouver - Super-blog Vancouver ?